Towarzyszyliśmy im w ostatnich przygotowaniach.
Wczoraj w kościele pod wezwaniem Trójcy Świętej w Dobrzycy pracami dowodził Zbigniew Rewaj, organista, który od piętnastu lat zajmuje się przygotowaniem grobu. Pomagali mu trzej ministranci.
\
- Mamy już wszystko przygotowane, wyłożyliśmy nawę ciemną folią, aby przypominała grotę. Ławkę, na której położymy figurę, wyłożyliśmy materiałem - mówi pan Zbigniew. - Figura ma dopiero ze cztery lata, bo stara się zniszczyła. Była gipsowa, poobijana i popękana. Lepiłem ją jak mogłem, ale niewiele to pomagało, więc kupiliśmy nową. Trzymamy ją na strychu w parafii, a wyjmujemy tylko na Wielkanoc.
Ministranci Szymon Wierzgacz i Jarosław Szymański przynieśli figurę Jezusa i delikatnie umieścili ją w gotowej grocie. Nad nią ustawili stolik na monstrancję. A potem zajęli się dekoracją - kawałkami materiały, kwiatami. W ruch poszła drabina.
- Wolimy przyjść tu, pomóc, niż robić coś innego - zapewnia Sławomir Szymański.
- Człowiek wtedy czuje, że są święta, które kojarzą się przede wszystkim z Męką Pańską, a także jajkami, białym barszczem i dyngusem. Podczas nich zawsze razem z bratem jesteśmy w kościele na mszy.
Sam grób co roku w Dobrzycy wygląda podobnie, jest w tym samym miejscu, ale zawsze ma trochę inny wystrój. I hasło nad nim jest inne. W tym roku brzmi ono "Miłość, która otacza życie" i nawiązuje do hasła kościelnego "Otoczmy życie troską".
- Takie hasło ułożyłem z wyciętych z bristolu liter i umieściłem nad grobem - dodaje pan Zbigniew. - Grób zawsze robimy w czwartek, bo jest potrzebny na piątek. Tylko dzisiaj na koniec przykryjemy figurę.
W kościele z boku na ławce siedział Stanisław Szymański, ojciec Jarka i Sławka. - Chciałem zobaczyć, jak oni to wszystko robią - mówi. - Gdy byłem młody, też pomagałem. Ten kościół jest dla mnie bardzo ważny. Tu byłem chrzczony, tu przyjmowałem pierwszą komunię, brałem ślub, wszystko od a do z. Nie wiem tylko kiedy to z nastąpi. Wiem za to, że na pewno będzie w Dobrzycy. Żona od dziewięciu lat nie żyje. Święta robimy sami z synami, we trzech. Są takie, na ile mnie stać. Ale obowiązkowo muszą być uczczone godnie i uroczyście. Tak mnie w wierze wychowali rodzice i tak ja teraz wychowuję synów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?