Mężczyzna do zwrotu ma 210 złotych. - Dla mnie to sporo pieniędzy. I oczywiście chciałbym je odzyskać. Zastanawiamy się, czy nie przestać płacić bieżących rachunków - dodaje mieszkaniec Barwic.
Prosta zazwyczaj sytuacja - skoro jest nadpłata, to trzeba ją zwrócić - w przypadku Barwic się komplikuje. Dlaczego? Bowiem majątek barwickiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji kilka miesięcy temu przejęła wodociągowa spółka w Szczecinku. Stało się tak w związku z wielką inwestycją kanalizowania wszystkich gmin leżących w dorzeczu Parsęty, w tym również Barwic. Inwestycje finansuje unijny Fundusz Spójności. Aby jednak mogła ona dojść do skutku, dotychczasowa sieć wodociągowo - kanalizacyjna 22 gmin dorzecza została podzielona pomiędzy trzy duże spółki w Białogardzie, Kołobrzegu i Szczecinku. Barwice podlegają właśnie pod Szczecinek. - Ale z nami nie chce rozmawiać nikt. Ani w Szczecinku, bo mówią, że to nie jest ich zobowiązanie, ani w Barwicach, bo twierdzą, że to już nie jest "ich działka". A co my jesteśmy temu winni? - zastanawia się nasz rozmówca.
- My nic nie wiedzieliśmy o tym, że zakład w Barwicach miał nieuregulowane zobowiązania wobec swoich odbiorców - mówi Elżbieta Wojciechowska, prokurent Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Szczecinku. - Sprawa dotyczyła sporej grupy ludzi. Niektórzy mieli poważne zwroty, a swoje roszczenia kierowali od naszym adresem. Po konsultacji z prawnikami podpisaliśmy porozumienie z "wodociągami" z Barwic. Nadpłacone pieniądze będą zaliczane na poczet przyszłych rachunków za wodę. Odbiorcy, których to dotyczy, muszą jedynie potwierdzić wysokość nadpłaty i odliczyć sobie tę kwotę przy następnej wpłacie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?