Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wandale zniszczyli trybuny na stadionie Gwardii Koszalin

Marzena Sutryk [email protected]
Głupota, to za mało, by określić, czym kierowali się wandale, którzy zniszczyli część krzesełek na stadionie Gwardii. Te zostały już uprzątnięte, pozostały po nich puste miejsca.
Głupota, to za mało, by określić, czym kierowali się wandale, którzy zniszczyli część krzesełek na stadionie Gwardii. Te zostały już uprzątnięte, pozostały po nich puste miejsca. Radek Koleśnik
Nasz Czytelnik z Koszalina zaalarmował nas o zniszczeniach, do jakich doszło na stadionie Gwardii Koszalin. Wandale zniszczyli m.in. trybuny, rozbijając część krzesełek. Teraz szuka ich policja.

Blisko setka zniszczonych i porozbijanych siedzisk, do tego powybijane szyby w budynku przy stadionie, zniszczone drzwi do kas, które niedawno były remontowane. To bilans kretyńskiej zabawy anonimowych wandali. Ci, jak się okazuje, "zabawili się" w nocy z soboty na niedzielę.

- To ogromny skandal, zważywszy na to, ze dopiero pojawiła się w mediach informacja, że Zarząd Obiektów Sportowych obiecał 500 nowych krzesełek na stadionie, co kibice przyjęli z entuzjazmem - napisał do nas Czytelnik.

- Za tym czynem z pewnością nie stoją kibice Gwardii. Musieli być to nieznani sprawcy. Bulwersuje fakt, że ten sam ZOS nie potrafi odpowiednio zabezpieczyć obiektu, nad którym sprawuje pieczę. To marnotrawstwo publicznych pieniędzy i złe zarządzanie. Pozostaje pytanie: jakie stanowisko w tej sprawie zajmie Zarząd Obiektów Sportowych? - chce wiedzieć autor sygnału.

W ZOS już oszacowano, że straty wyniosły około 10 tys. złotych. - Kwota może nie jest zbyt duża, ale dla nas, to i tak znacząca strata - mówi Jakub Pyżanowski, prezes ZOS. - Zwłaszcza w kontekście wydatków przewidzianych na 500 nowych krzesełek. Te mają kosztować około 40 tys. złotych.

A jak wandale dostali się na teren stadionu? - Przeszli przez ogrodzenie - odpowiada Jakub Pyżanowski.

- Obiekt jest monitorowany, pilnuje go firma ochroniarska, ale nikt niczego nie widział, ani nie słyszał. Nie ma natomiast kamer. W tej sytuacji odpowiedzialność za to, co się stało, spada na firmę ochroniarską. Jestem jeszcze przed rozmową w sprawie ewentualnego odszkodowania od tej firmy za poniesione przez nas straty. Na razie mam obietnicę, że ochrona będzie teraz bardziej czujna, będzie częściej obchodzić obiekt. Nigdy wcześniej nic takiego się nie zdarzyło - dodaje prezes.

Czy wchodzi w grę zerwanie umowy z firmą ochroniarską Szabel (bo akurat ta firma świadczy usługi na rzecz ZOS)? Dziś prezes tego nie przesądza. Czy zostaną zamontowane kamery? Tego też na razie nie wiadomo. ZOS na pewno nie zrezygnuje z montażu 500 obiecanych siedzisk. - Bo nie możemy zawieść kibiców - mówi Jakub Pyżanowski.

Obecnie trwa naprawa tego, co zniszczyli wandale. - Część połamanych krzesełek uda nam się wymienić dzięki zapasom, jakie mamy w magazynie - mówi prezes.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo