Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wciąż bez kary za zabarwienie rzeki na czerwono

Rafał Wolny
Rafał Wolny
WIOŚ nie ukarze winnych październikowego zanieczyszczenia Dzierżęcinki, ale przekaże sprawę ratuszowi. Kara może sięgnąć 10 tys. zł.

Wkrótce minie miesiąc od czasu, kiedy koszalińska Dzierżęcinka zabarwiła się na czerwono. Jak pisaliśmy, według wstępnych ustaleń do zanieczyszczenia doszło na terenie firmy Agrobud - pigment do barwienia kostki brukowej dostał się do studzienki burzowej, a stamtąd do rzeki.

- Ustalamy przyczyny zdarzenia - podkreślał na naszych łamach Krzysztof Hendzel, wiceprezes Agrobudu. - Na pewno nie było to celowe. Mógł to być nieumyślny wypadek lub choćby sabotaż, jeśli jednak okaże się, że doszło do tego z winy naszego pracownika, to mamy odpowiednie ubezpieczenie.

Dziś już z całą pewnością wiadomo, jak doszło do wypadku. Ustalił to Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. - Worki, w których znajdował się pigment, uległy uszkodzeniu, substancja wysypała się na plac, a pracownik firmy spłukał ją do urządzeń kanalizacyjnych - informuje Beata Atałap, kierowniczka koszalińskiej delegatury WIOŚ.

Inspektorat zakończył już badania hydrobiologoczne, które miały wykazać zakres ewentualnych szkód w środowisku. - Na razie nie odnotowaliśmy negatywnych skutków wycieku - mówi Beata Atałap, która jednak podkreśla, że winni powinni zostać ukarani za nieostrożność. - Dlatego wystąpimy do prezydenta Koszalina o wyciągnięcie konsekwencji na podstawie ustawy o zaopatrzeniu w wodę i odprowadzaniu ścieków - wskazuje.

Sam inspektorat kary nie nałoży. Dlaczego? - Przede wszystkim nie mamy podstaw, ponieważ spust nie został dokonany bezpośrednio do środowiska, tylko do kanalizacji i dopiero nią dostał się do rzeki. Poza tym przepisy pozwalają nam ukarać winnych zaledwie kilkusetzłotową grzywną, a taka kara nie byłaby adekwatna do rozmiaru przewinienia - tłumaczy Beata Atałap.

Ratusz również ma ograniczone uprawnienia co do wysokości kary, ale może ona sięgnąć 10 tys. zł. - Jak tylko otrzymamy stanowisko WIOŚ, Wydział Gospodarki Komunalnej przeanalizuje sprawę i przedstawi prezydentowi propozycje rozwiązań adekwatne do przepisów - zapewnia Robert Grabowski, rzecznik magistratu.

Wszystko wskazuje na to, że do piątkowego zanieczyszczenia rzeki Dzierżęcinki doprowadziła firma „Agrobud”. Na razie nie jest znany stopień zagrożenia dla środowiska. Fakt, że rzeka w dolnym biegu jest zabarwiona na czerwono zauważyli przedstawiciele Zachodniopomorskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych podczas rutynowej kontroli. – Natychmiast zawiadomiliśmy odpowiednie służby – mówi Mieszko Kowalczyk, zastępca dyr. ds. eksploatacji ZZMiUW. Te wykryły, że zanieczyszczenia dostają się do Dzierżęcinki na wysokości remontowanego niedawno mostku łączącego ul. Franciszkańską z Batalionów Chłopskich. Po nitce do kłębka służby dotarły do siedziby jednego z oddziałów Agrobudu przy ul. Szczecińskiej. – Wszystko wskazuje, że na jego terenie doszło do wycieku pigmentu do kostki brukowej, który, spłukany, spłynął kanalizacją do rzeki – uściśla Beata Atałap, kierownik koszalińskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Koszalinie. W piątkowe popołudnie nie były jeszcze znane dokładne przyczyny, skala wypadku ani ilość wpuszczonych do środowiska chemikaliów. A przede wszystkim ich skład, a co za tym idzie stopień szkodliwości. – Do południa nie mieliśmy żadnych informacji o śniętych z tego powodu rybach, ale na razie nie jesteśmy w stanie powiedzieć nic więcej – usłyszeliśmy od Beaty Atałap. Zanieczyszczenie zaczęło się już przedostawać do jeziora Jamno, ale przedstawiciele WIOŚ i ZZMiUW zapewniają, że na tej wysokości zawiesina jest już mocno rozrzedzona.

Czerwona Dzierżęcinka w Koszalinie. Nowe fakty [wideo, zdjęcia]

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!