Więcej hektarów w strefie ekonomicznej

- Zmiana granic strefy obejmuje włączenie do niej 82,5816 ha gruntów. W rezultacie jej powierzchnia wyniesie 899,3694 ha - wyjaśnia szczegółowo Stanisław Gawłowski, wiceminister środowiska. - W ten sposób są tworzone warunki do realizacji nowych inwestycji. Projekty inwestycyjne zostaną wyłonione w przetargu.

Dzięki nowym przedsięwzięciom w perspektywie kilku najbliższych lat powinno powstać 1.816 nowych miejsc pracy przy nakładach inwestycyjnych na poziomie 636 mln złotych. Do tego szacuje się, że w otoczeniu strefy może dojść do utworzenia dodatkowych około 400 etatów. W rzeczywistości można się spodziewać, że i nakłady i liczba miejsc pracy będzie znacznie większa.

43 ha to tereny w Koszalinie, w rejonie ul. Szczecińskiej i Lechickiej. - Złożyliśmy wniosek w tej sprawie w 2014 roku, długo czekaliśmy, ale warto było - komentuje prezydent Koszalina Piotr Jedliński. - W pierwszej kolejności teren zostanie przygotowany - a więc dokumentacja techniczna, podziały geodezyjne i uzbrojenie, by działki zostały przygotowane dla inwestorów tak, jak w "starej" części naszej strefy. Dopiero wtedy będziemy szukać inwestorów, a ci już dziś pukają do drzwi ratusza. Spodziewam się, że dzięki temu zyskamy około 1.500 miejsc pracy.

Dziś koszalińska strefa ekonomiczna to 1.720 miejsc pracy na ok. 60 ha, drugie tyle czeka na chętne firmy (bez wspomnianych 43 ha).

Dla Darłowa to kilkanaście ha w strefie. Głównie na terenie portu. - Potencjalni zainteresowani to firmy związane z gospodarką morską - mówi burmistrz Arkadiusz Klimowicz. - To firmy zainteresowane budową elektrowni na Ławicy Słupskiej oraz wydobyciem kruszyw z dna Bałtyku. Te firmy wciąż czekają na ustawę o OZE - Odnawialnych Źródłach Energii. To potrwa. Dziś byłbym ostrożny w szacowaniu nowych miejsc pracy. Ale dla nas każde, 100, 200, 300 - będzie wartością dodaną.