Wielkie pieniądze w cieniu podejrzeń, czyli działka za blisko 6 mln zł

Chodzi o działkę tuż przy amfiteatrze, którą w 2014r. inwestor z Warszawy kupił za 5,6 mln zł. Pół roku później zaczął zabiegać o uregulowanie, jego zdaniem urzędniczego błędu, polegającego na tym, że w akcie notarialnym zapisano możliwość zabudowy maksymalnie do 25 procent, a linia zabudowy w planie przewiduje 16 procent. W 2015 r. radni przegłosowali korzystną dla niego uchwałę, przyzwalającą na rozpoczęcie zmian planistycznych (na początek studium).

W 2016 r. radny Krzysztof Plewko zawiadomił służby, o tym, że przy podejmowaniu uchwał związanych z pałacem zdrojowym mogło dojść do korupcji. W czwartek radni zdecydowaną większością głosów, uchylili przyjętą 3 lata temu uchwałę, mimo groźby inwestora, że będzie dochodził roszczeń w sądzie. - Zostaliśmy pomówieni o płacenie i przekupywanie - mówił jego pełnomocnik. - Fakt jest taki, że była z mojej strony bezpośrednia odmowa (...), działamy zgodnie z prawem - padło.

Radni burzyli się. - Nie ma tu żadnej niezgodności z prawem - przekonywała radna PO Aneta Cieślicka, radca prawny. - Nie dajmy się zastraszyć.

Zobacz także Janusz Gromek o zniszczonej rzeźbie "Turystki"

POLECAMY:

Akcja CBŚP w regionie. 10 osób zatrzymanych [ZDJĘCIA, WIDEO]

Gk24.pl

Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego