Jeden z naszych czytelników, przesłał do nas galerie aut — jego zdaniem porzuconych i nadających się do usunięcia. Sprawą zainteresowaliśmy straż miejską. Jak się okazało — usunięcie porzuconego auta wcale nie jest prostym zabiegiem.
– Cały czas trzymamy rękę na pulsie i usuwamy wraki aut z terenu Koszalina – zapewnia Piotr Simiński, komendant Straży Miejskiej w Koszalinie. – Możemy to jednak robić tylko w przypadku dróg publicznych, stref ruchu oraz stref zamieszkania. Nie możemy usuwać aut z terenów prywatnych.
Jak podkreśla komendant, w przypadku kiedy auto stoi na terenie prywatnym, sprawą musi się zająć zarządca. Innym wyjściem jest postawienie w tym miejscu znaku strefy ruchu, wtedy sprawa podlega straży miejskiej.
– Problemem jest też, nie tylko to, gdzie stoi auto, ale też to jak definiowany jest wrak. Auto podlega usunięciu tylko w przypadku kiedy stanowi zagrożenie lub jest widocznie uszkodzone. Czas, czyli ile auto stoi w danym miejscu, nie ma żadnego znaczenia.
Auto, żeby uznać je za wrak, musi spełniać przynajmniej jedno z kryteriów: brak lusterka lub uszkodzone lusterko, brak tablic rejestracyjnych, brak powietrza w ogumieniu, wybite szyby, czy możliwość dostania się do środka osób trzecich.
– W tym roku odholowaliśmy już siedem aut, w roku 2019 mieliśmy 111 interwencji, z czego odholowanych zostało 46 aut – dodaje nasz rozmówca.
Straż miejska kontaktuje się z właścicielami aut, często też zostawia informację na wraku. – Niektórzy sami usuwają auta, a niektórzy po prostu naprawiają samochodu i wtedy mogą one stać w tym miejscu dalej legalnie – dodaje Piotr Simiński. – Czasem wystarczy niestety dopompować koła.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?