Zarzucił mu, że w ulotkach wyborczych, dostarczanych mieszkańcom do domów, oczernia Górskiego i wprowadza wyborców w błąd. - Wójt dawał przyzwolenie, by pracownicy Gminnego Zakładu Użyteczności
Publicznej, w godzinach pracy i po nich, kolportowali wraz z dołączoną czekoladą ulotki wyborcze szkalujące mnie - mówi Górski. Przykład: Na jednej z nich ktoś napisał: "Od wójta Dąbek (w Dąbkach mieszka Górski - dop. red.) otrzymacie zaniedbane kościoły i cmentarze, za to będziecie mieli katedrę w Dąbkach". - Mimo próśb wójt nie odstąpił od godzących w moje dobra osobiste działań, w tym utrzymywał na oficjalnej stronie internetowej gminy Darłowo otwarte forum, gdzie dochodziło do, podobnie jak na ulotkach, stałego oczerniania mojej osoby - napisał w pozwie Jan Górski.
Sąd Okręgowy w Koszalinie umorzył postępowanie w tej sprawie. - I słusznie, bo ja żadnych ulotek nie rozwieszałem - mówi wójt Kupracz. Co na to Górski? - Przyjmuję zasadę, że w państwie prawa nie komentuje się decyzji niezawisłego sądu. Sprawy w trybie wyborczym są szczególne. Mimo pozorów, dość trudno przeprowadzić postępowanie dowodowe, stąd w większości są umarzane - powiedział Górski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?