- Rano, około godz. 7, a później po południu, około 16, stoi się tutaj kilka naprawdę długich minut, zanim można pojechać - denerwuje się Arkadiusz Grzelniak, kierowca, nasz Czytelnik. - A i tak, jak już człowiek myśli, że można jechać, to ma duszę na ramieniu. Trzeba mieć naprawdę zrywny samochód. Ja z moim polonezem mam zawsze problem.
Podobnie mówią inni nasi rozmówcy. Sygnałów od Czytelników w sprawie świateł w Mścicach odebraliśmy bardzo dużo. - To bezsensowna decyzja, żeby wyłączyć tutaj światła - uważa Kamil, kolejny kierowca. - Często jadąc z Mielna, skręcam najpierw w prawo, nawracam na skrzyżowaniu do Stoisławia i dopiero jadę w stronę Koszalina - mówi. - Bo od razu skręcić w lewo jest bardzo trudno.
Sygnalizacja świetlna w tym miejscu działa zawsze latem. Nic dziwnego, wtedy ruch tutaj jest olbrzymi. Po wakacjach światła są jednak wyłączane. Teraz jednak samochodów jest więcej, więc kierowcy uważają, że sygnalizacja powinna działać cały czas.
- Wyłączyliśmy ją, ponieważ przy zbyt małym natężeniu ruchu taka sygnalizacja może powodować niepotrzebne zatory - tłumaczy Tadeusz Kanas, dyrektor Rejonu Dróg Krajowych w Koszalinie. - Jeśli więc w takiej sytuacji światła są wyłączone, powoduje to upłynnienie ruchu.
Na nasz wniosek dyrektor obiecał jednak, że sprawa skrzyżowania zostania poddana jak najszybszej analizie. - Nie ma rzeczy niemożliwych. Zbadamy tam natężenie ruchu jeszcze raz. Komputery zawiadujące światłami możemy przecież zaprogramować w przeróżnych konfiguracjach - zapewnił nas. Niewykluczone, że przed świętami skrzyżowanie Mścice - Mielno będzie więc miało znowu działającą sygnalizację.
Wyświetl większą mapę
Sygnalizacja świetlna w Mścicach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?