Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wymęczony remis

Redakcja
Po remisie z Finami polscy piłkarze nadal są liderami grupy A
Po remisie z Finami polscy piłkarze nadal są liderami grupy A
Polscy piłkarze zremisowali bezbramkowo w Helsinkach z Finlandią w meczu grupy A eliminacji Euro 2008. Ze świętowaniem awansu musimy jeszcze poczekać.

Finlandia - Polska 0:0

Finlandia - Polska 0:0

Żółte kartki: Alexei Eremenko jr (Finlandia), Mariusz Jop, Jakub Błaszczykowski (Polska). Sędziował Herbert Fandel (Niemcy). Widzów: 34 000.

Finlandia: Jussi Jaaskelainen; Petri Pasanen, Sami Hyypia, Hannu Tihinen, Toni Kuivasto; Jonas Kolkka, Teemu Tainio, Marcus Heikkinen (90-Jarkko Wiss), Daniel Sjoelund; Alexei Eremenko jr, Jonatan Johansson (72-Mikael Forssell).

Polska: Artur Bourc; Paweł Golański, Mariusz Jop, Michał Żewłakow, Dariusz Dudka; Jakub Błaszczykowski, Mariusz Lewandowski, Radosław Sobolewski, Jacek Krzynówek, Euzebiusz Smolarek (80-Maciej Żurawski); Grzegorz Rasiak (66-Marek Saganowski).

Przed spotkaniem w Helsinkach wiele dyskusji w mediach wzbudziła obsada obrony polskiego zespołu z powodu nieobecności Marcina Wasilewskiego i Grzegorza Bronowickiego. Obaj zawodnicy nie mogli zagrać w Helsinkach z powodu nadmiaru żółtych kartek. Beenhakker zdecydował, że od pierwszej minuty wystąpią Paweł Golański, a do formacji defensywnej zostanie przesunięty Dariusz Dudka. Jego miejsce w środku pola zajął Radosław Sobolewski.

Holenderski szkoleniowiec biało-czerwonych zaskoczył obsadą linii ataku. Maciej Żurawski i Marek Saganowski usiedli na ławce rezerwowych, a do walki o górne piłki z rosłymi obrońcami fińskimi został desygnowany Grzegorz Rasiak.

Duże zmiany w obronie nie pozostały bez wpływu. Zwłaszcza na początku meczu było to doskonale widać. Nasi obrońcy poczynali sobie dosyć nerwowo, co próbowali wykorzystać gospodarze. Na nasze szczęście w 7. minucie Alexei Eremenko jr nie sięgnął piłki po dobrym zagraniu z lewej strony boiska. Artur Boruc mógłby mieć spore problemy, żeby zażegnać niebezpieczeństwo.

Polacy pierwszą składną akcję przeprowadzili po dziesięciu minutach gry. Po szybkiej wymianie podań na uderzenie zdecydował się Jacek Krzynówek, ale jego strzał został zablokowany. Poprawka Mariusza Lewandowskiego była niecelna. Kilka minut później Jakub Błaszczykowski doskonale w polu karnym wypatrzył Rasiaka. Niestety, napastnik angielskiego Southampton źle przyjął piłkę i okazja na gola została zmarnowana.

Z minuty na minutę przewagę zaczęli zyskiwać Finowie. Gospodarze starali się rozmontować polską defensywę prostopadłymi podaniami. Nasi obrońcy jednak skutecznie łapali fińskich napastników w pułapki ofsajdowe. Duże zagrożenie pod naszą bramką stwarzali rywale po stałych fragmentach gry, na szczęście obyło się na strachu.

Polacy przypomnieli się Jussi Jaaskelainenowi w 27. minucie. Znów Lewandowski próbował pokonać fińskiego bramkarza strzałem z dystansu. Zawodnik Szachtara Donieck i tym razem się pomylił, choć nieznacznie.

Chwilę później mocniej zabiły nam serca po kiksie Boruca w pobliżu "szesnastki". Bramkarza Celtiku Glasgow dobrze asekurował Michał Żewłakow, który wyekspediował piłkę poza boczną linię boiska.

W 33. minucie Finowie stworzyli najgroźniejszą okazję w pierwszej części spotkania. Daniel Sjoelund popędził na polską bramkę. W polu karnym Fin wymanewrował Golańskiego, ale Boruc wykazał swój kunszt broniąc strzał z bliskiej odległości.

W 43. minucie groźnie uderzył z prawej strony pola karnego Jonas Kolkka. Piłka przeleciała minimalnie nad poprzeczką.

Drugą połowę Polacy rozpoczęli z animuszem. Najpierw świetną akcją na prawym skrzydle popisał się Błaszczykowski. Były gracz Wisły Kraków minął zwodem fińskiego obrońcę i wyłożył piłkę Krzynówkowi na 16 metr. W ostatniej chwili Finowie zablokowali strzał bohatera z Lizbony.

W 56. minucie oko w oko z Jaaskelainenem stanął Euzebiusz Smolarek, ale górą z tego pojedynku wyszedł bramkarz Finlandii.

Gospodarze wyraźnie zaskoczeni nie potrafili przeprowadzić składnej akcji ofensywnej. W 63. minucie Finowie pokazali, że potrafią groźne atakować. Z prawej strony boiska dokładne dośrodkowanie posłał Kolkkka. Jonatan Johansson strzelił głową z 8 metrów, ale dobrze ustawiony Boruc pewnie złapał piłkę. Pięć minut później wróciliśmy z dalekiej podróży. "Akcja z niczego" omal nie skończyła się golem dla Finów. Petri Pasanen posłał długą piłkę do Eremenko. Mariusz Jop źle obliczył lot piłki i napastnik Finów oddał groźny strzał. Boruc odbił piłkę, ale wprost pod nogi Eremenki. Od straty gola uratował nas słupek!

Rozochoceni gospodarze kilkadziesiąt sekund później znów stanęli przed szansą na zdobycie bramki. Minimalnie niecelny strzał głową oddał Eremenko.

Polacy odpowiedzieli akcją Błaszczykowskiego kwadrans przed końcem. "Kuba" z prawej strony zacentrował w pole karne, a tam z pierwszej piłki strzelał Marek Saganowski, który zastąpił Rasiaka. Jaaskelainen był jednak na posterunku.

Kolejne minuty należały do gospodarzy. Fantastycznie w polskiej bramce spisywał się Boruc, który nie dał się pokonać Mikaelowi Forssellowi. A w 78. minucie tylko w sobie znany sposób obronił strzał głową Sami Hyypii z kilku metrów.

Kilku centymetrów zabrakło do szczęścia Saganowskiemu w 85. minucie. Napastnik Southamption huknął z 14 metrów i tym razem słupek przyszedł w sukurs bramkarzowi Finów.

Gospodarze mogli przechylić szalę zwycięstw na swoją korzyść w 87. minucie, kiedy to Błaszczykowski przyjął na ciało potężne uderzenie Sjoelunda. Chwilę później Herbert Fandel zagwizdał po raz ostatni.

W tabeli grupy A status quo. Polska nadal jest liderem i zachowała dwa punkty przewagi nad drugą w tabeli Finlandią.

Naszych piłkarzy dopingowało z trybun Olympiastadion kilka tysięcy rodaków. "Gramy u siebie, Polacy gramy u siebie" - przekrzykiwali donośnie znacznie liczniejszą grupę najzagorzalszych fanów "Suomi". Przybyli niemal z czterech stron świata! Na biało-czerwonych flagach odznaczały się i Gdańsk, i Kalisz i Suwałki, a nawet ... Edynburg!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!