Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyprawka nie dla każdego

Sylwia Zarzycka
Wybór przyborów, tornistrów, toreb i piórników jest ogromny. Jednak wybierając nawet najtańsze rzeczy musimy liczyć się w wydatkiem kilkuset złotych.
Wybór przyborów, tornistrów, toreb i piórników jest ogromny. Jednak wybierając nawet najtańsze rzeczy musimy liczyć się w wydatkiem kilkuset złotych. Radosław Brzostek
Pomoc niby jest, ale zdecydowana większość rodziców, nawet tych niezamożnych, z zakupem szkolnej wyprawki musi poradzić sobie sama.

- Podręczniki, zeszyty, tornister, piórnik , wszystko do piórnika - wylicza jednym tchem Mariola Kępka, mieszkanka Koszalina, mama dwóch uczniów, jednego z podstawówce, drugiego w technikum. I po chwili do listy szkolnych zakupów dorzuca jeszcze sportowe buty i strój na gimnastykę dla młodszego syna, torbę dla starszego, dresy dla obu. - Ta wyliczanka nie ma końca - mówi. - Żeby nie kłócić się z chłopakami w sklepie, nie zabieram ich ze sobą. Bo jak wytłumaczyć młodszemu, że nie nie kupię mu firmowego, nowoczesnego tornistra za 250 złotych, tylko taki za góra 80 złotych. Ze starszym już mam trochę lżej, bo w wakacje zarobił trochę pieniędzy i parę rzeczy kupi sobie sam - mówi.

Aby jej rodzina we wrześniu po tych obowiązkowych zakupach miała co do garnka włożyć odkładała pieniądze od czerwca. - Ale przy mizernych zarobkach, wakacjach, wiele tych oszczędności nie ma - stwierdza.
Bo teoretycznie na jakąś finansową pomoc rodzice liczyć mogą, ale w praktyce większość z nich zostaje z problemem sama.

Księgarze i sprzedawcy w sklepach papierniczych przyznają ,że z roku na rok coraz więcej rodziców bierze od nich przy okazji zakupów przed pierwszym dzwonkiem faktury. Potrzebne są one m.in. do tego, by starać się o pomoc w ramach rządowego programu "Wyprawka szkolna". W tym roku "do wzięcia", w ramach dofinansowania do zakupu podręczników oraz przyborów szkolnych, w całym kraju" jest 51 mln złotych.

Ale w praktyce, tak jak przy zasiłkach z ośrodków pomocy społecznych, na pomoc mogą liczyć osoby bardzo ubogie oraz uczniowie niepełnosprawni. Bowiem zgodnie w przepisami kryterium dochodowe , przy ubieganiu się o pomoc z "Wyprawki szkolnej" wynosi zaledwie 574 złote. - Niewiele, nawet dla takiej rodziny jak nasza, gdzie oboje z mężem zarabiamy najniższą krajową, a więc się nam nie przelewa - stwierdza Mariola Kępka. Do tego okazuje się, że nawet, gdy się jest bardzo biednym, pomoc może się nie należeć, bo dziecko nie znajdzie się w jednej z trzech grup, objętych dofinansowaniem (patrz Ramka). Rodzice, którzy jednak spełnia wszystkie wymogi mogą dostać dofinansowanie od 225 do 445 złotych. W przypadku dziecka niepełnosprawnego zwrócona kwota za zakup podręczników do kształcenia specjalnego może sięgać 770 złotych.
Zgodnie z programem wnioski o dofinansowanie trzeba zanieść do dyrektora szkoły, do której dziecko chodzi. Niezbędne jest przedłożenie dowodu zakupu. Choć dopuszczone jest jedynie oświadczenie, w praktyce wymagane są faktury VAT.

Dla kogo wyprawka
Nie tylko kryterium dochodowe decyduje o tym, czy można skorzystać z "Wyprawki szkolnej".
Pomoc skierowana jest bowiem zaledwie do trzech grup uczniów: uczniów klas trzecich szkoły podstawowej oraz klas trzecich ogólnokształcącej szkoły muzycznej I stopnia; uczniów, którzy kontynuują naukę według nowej podstawy programowej na poziomie klasy czwartej technikum; wszystkich uczniów niepełnosprawnych z wyjątkiem uczniów niewidomych, dla których podręczniki zapewniono w odrębnym programie.
Tak naprawdę finansową ulgą dla rodziców są bezpłatne podręczniki. I choć w tym roku grupa uczniów, do których one trafia , znacznie się rozszerzy, to program obejmie wszystkich uczniów dopiero w roku szkolnym 2017/2018.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!