Wyrok w sprawie podwójnego pobicia Piotra

To była głośna sprawa z listopada 2012. 17-letni wówczas Piotr ze Sławna trafił do szpitala w Koszalinie, po tym jak dwa dni wcześniej został pobity przed sławieńskim marketem. Dopiero w trakcie śledztwa okazało się, że chłopak był pobity aż dwukrotnie. Miał dwa krwiaki w mózgu. Przeszedł skomplikowaną operację ratującą mu życie. Niestety, zapadł w śpiączkę i już nigdy się z niej nie wybudził. Zmarł w sierpniu 2014 roku, po blisko dwóch latach od feralnych wydarzeń.

Początkowo jedyną osobą, która usłyszała zarzuty w tej sprawie był Oskar M. ze Sławna, który przyznał się do pobicia. Ostatecznie postawiono też zarzut drugiej osobie - Jackowi C., który zaatakował poszkodowanego tego samego wieczoru.

Ta wielokrotnie opisywana przez media historia (rodzina miała pretensje do pogotowia, które przyjechało tuż po pierwszym pobiciu i wypuściło chłopaka do domu; ostatecznie prokurator nie dopatrzył się złamania przepisów przez pracowników pogotowia), swój sądowy finał znalazła dopiero kilka dni temu w Sławnie. Obaj oskarżeni zostali uznani za winnych zarzucanego im czynu. Oskar M. został skazany na 2 lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na 5 lat. Jacek C. usłyszał wyrok roku więzienia w zawieszeniu na 5 lat. Obaj dostali dozory prokuratorskie, obaj też muszą zapłacić po 10 tysięcy złotych nawiązki i pokryć koszty sądowe.

- Wyroki są w zawieszeniu, bo staliśmy na stanowisku, że nie można całkowicie przekreślać sprawców - mówi Michał Jopek, prokurator ze Sławna. - Nasze zdanie podzielała matka, która była oskarżycielem posiłkowym. Dodam, że to kara tylko w wymiarze prawnym, bo sprawcy z pewnością do końca życia będą pamiętać o tych wydarzeniach. To także przestroga dla tych, którzy biorą udział w bójkach. Jeden cios może okazać się tragiczny w skutkach - zaznaczył prokurator.