Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wysokie opłaty w Koszalinie. Haracz za pas drogowy

Marzena Sutryk [email protected]
Właściciele motelu przy ul. Władysława IV musza zapłacić blisko trzy razy więcej niż rok temu za zajęcie pasa
Właściciele motelu przy ul. Władysława IV musza zapłacić blisko trzy razy więcej niż rok temu za zajęcie pasa Radek Koleśnik
Przedsiębiorcy, którzy płacą miastu za zajęcie pasa drogowego, złorzeczą. Od nowego roku dotknęły ich słone podwyżki. Radni lewicy chcą zmian w uchwalonym prawie lokalnym. - Bo nie można dobijać tych, którzy prowadzą działalność - mówią.

Chodzi o opłaty pobierane przez Zarząd Dróg Miejskich za zajęcie pasa drogowego. A płaci się niemal za wszystko, co dzieje się (stoi) w obrębie drogi, czyli i na jezdni i na chodniku - za ogródki piwne, schody, które prowadzą na chodnik, wejście do budynku, a nawet neon, który jest nad chodnikiem, ale też za rozstawienie rusztowania na potrzeby malowania elewacji. Zdarzały się nawet przypadki, gdy lokatorzy płacili za ocieplenie budynku, które... za bardzo wystawało nad chodnik.

Stawki uchwala Rada Miejska. I ta uchwaliła nowe stawki w marcu zeszłego roku. Z tym, że tak naprawdę dopiero teraz dotknęły one mieszkańców, bo opłaty są naliczane na początku roku, za cały rok. Tak więc skutki są odczuwalne dopiero teraz.

Wielu przedsiębiorców dostało w efekcie mocno po kieszeni, szacują, że nawet dwu, trzykrotnie. Z tym, że mało który chce mówić o tym otwarcie, żeby "nie narazić się urzędnikom" - jak twierdzą w nieoficjalnych rozmowach. Wśród tych, którzy sporo więcej zapłacą, są właściciele motelu Arkadia przy ul. Władysława IV. Różnica może szokować.

W zeszłym roku łączna suma opłat wynosiła 5,8 tys. zł, w tym roku to aż 17,5 tys. złotych.

- Opłaty obejmują schody, wejście do lokalu oraz ok. 35 m kw. naszego obiektu - wylicza Małgorzata Jasińska, kierownik motelu. - To dla nas duże obciążenie, zwłaszcza, że początek roku nie jest zbyt pomyślny w działalności, a opłatę ponosi się właśnie na początku roku, i to z góry w całości. Zwróciliśmy się do ratusza o rozłożenie opłaty na raty. Czekamy na odpowiedź. Jak będzie negatywna, wówczas będziemy musieli rozebrać to, co zajmuje pas drogowy, bo te opłaty nas wykończą.

Skąd tak drastyczne podwyżki, które mocno uderzyły po kieszeni przedsiębiorców? - Stawki nie były zmieniane od 2004 roku - mówi Robert Grabowski, rzecznik ratusza. - Poza tym i tak są poniżej dopuszczalnych maksymalnych w ustawie.

Dodajmy, że w tym roku do kasy ZDM powinno wpłynąć z tytułu opłat za zajęcie pasa drogowego w sumie 1,5 miliona, do tego milion z tytułu wpływów za płatne miejsca postojowe. Co się dzieje z tymi pieniędzmi?

Pieniądze z zajęcia pasa drogowego zasilają budżet miasta i są przeznaczane m.in. na remonty i budowę dróg - odpowiada Robert Grabowski. - Za 2 mln -2,2 mln złotych można wybudować około 700-800 metrów nowej drogi. Przykładem może być tutaj ul. Francuska.

To nie zmienia faktu, że grupa radnych lewicy (w marcu głosowali przeciwko) proponuje zmiany w opłatach. - Chcemy wrócić do tego tematu i aby koalicja rządząca wsłuchała się w głosy przedsiębiorców - mówi Mieczysław Załuski (SLD). - Chcemy, by opłaty za trwałe zajęcie pasa były niższe, by nie dobijać prowadzących działalność. To typowy haracz dla miasta. Zbieramy obecnie opinie przedsiębiorców i materiały.

Radni SLD - UP chcą przygotować i wnieść projekt zmian na kwietniową sesję.

O sprawę opłat możesz też zapytać dyrektora ZDM, który w poniedziałek będzie dyżurował w naszej redakcji. Dzwoń pod 94 347 35 32.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!