Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z kamerą wśród radnych Szczecinka

(r)
Janusz Ratuszko swoją dyskusję z dziennikarzem TV Zachód otworzył radnym w zwolnionym tempie analizując słowo po słowie każde wypowiedziane zdanie.
Janusz Ratuszko swoją dyskusję z dziennikarzem TV Zachód otworzył radnym w zwolnionym tempie analizując słowo po słowie każde wypowiedziane zdanie. Rajmund Wełnic
Show, jaki szczecineckim radnym zafundował szef komisji ochrony środowiska, nie powstydziliby się śledczy badający czarne skrzynki prezydenckiego Tu-154. W tle awantury toczy się spór o prawo dostępu do informacji o pracy samorządu.

Na wielkim ekranie widać słowną scysję przewodniczącego komisji Janusza Rautszko z dziennikarzem TV Zachód, który chce nagrywać wrześniowe obrady komisji poświęcone ochronie powietrza w Szczecinku. Radny na to się nie godzi, słychać, jak prosi o wyłączenie kamery. Potem dźwięk staje się nieczytelny, ale napisy na ekranie świadczą, że szef komisji grozi konfiskatą sprzętu (!). Janusz Rautszko przy pomocy specjalistycznego oprogramowania fonoskopijnego odczytał wymianę zdań, z której jasno wynika, że jego wypowiedź jest zamanipulowała i wcale nie groził konfiskatą kamery.
- Zakład kryminalistyki to pikuś z tym co pan zrobił - nie krył uznania dla radnego przewodniczący Rady Miejskiej Mirosław Wacławski. Jako adwokat, wie co mówi. Nie jedną taką ekspertyzę w życiu widział. I już na sali obrad zapowiedział pomoc prawną, bo mogło dojść do naruszenia dóbr osobistych radnego. Sam J. Ratuszko zresztą zapowiedział wystąpienie na drogę prawną.

Pytanie tylko, wobec kogo? TV Zachód w swoich programach puszczała - co sprawdziliśmy - nagranie bez napisów sugerujących groźby konfiskaty. - Roman Wójcik w wypowiedzi dla TVP Szczecin powiedział jednak, że grożono mu konfiskatą sprzętu - dodaje M. Wacławski. Filmik z napisami krąży w internecie na stronie You Tube. Kto go tam wrzucił? Kto go spreparował? To zadanie dla sądu.
Ważniejszy wydaje się jednak spór o prawo do nagrywania obrad komisji, i w ogóle dostęp do informacji o pracy samorządowców. Od kilku miesięcy szczecinecka "kablówka" i ratusz wymieniają się pismami chcąc udowodnić, kto ma rację. - Pierwszy raz się zdarzyło w 20-letnie historii TV Zachód, aby wyproszono nas z obrad komisji nie pozwalając rejestrować obrazu i dźwięku - prezes Stowarzyszenia Użytkowników TV Zachód Ryszard Rojszczak mówi, że niedawno podobną przygodę jego dziennikarze mieli na posiedzeniu powiatowej komisji ochrony środowiska. Telewizja przez prawników wezwała niedawno RM do zaniechania działań naruszających prawo.

Artykuł 61 Konstytucji RP gwarantuje co prawda dostęp do informacji, w tym dostęp do dokumentów i wstęp na posiedzenia kolegialnych organów władzy publicznej pochodzących z wyborów powszechnych z prawem rejestracji obrazu i dźwięku, ale komisje rady nie są wyłaniane w wyborach, tylko powoływane przez radę, więc ich to nie dotyczy. Słowem - dziennikarz może być na posiedzeniu komisji, ale niczego nie prawa nagrywać. Takie stanowisko szef RM przedstawił wkrótce po zajściu na posiedzeniu komisji ochrony środowiska. - Dziennikarz TV Zachód został poinformowany, że może zostać na sali w celu przysłuchiwania się obradom, z czego nie skorzystał - J. Rautszko uważa, że nagrywając obraz i dźwięk dziennikarz łamał konstytucję.
W jednym z pism do przewodniczącego RM telewizja podpiera się z kolei orzeczeniem sądu administracyjnego w Łodzi rozpatrującego skargę redakcji identycznej sytuacji w jednej z tamtejszych gmin. Warto zacytować fragment wyroku. "pojęcie wstępu na sesje rady gminy i posiedzenia jej komisji" (…) jak i pojecie dostępu do posiedzeń kolegialnych organów władzy publicznej (…), należy zdaniem sądu, interpretować szeroko, a więc nie tylko jako możliwość "bycia obecnym" podczas obrad rady gminy, czy też posiedzeń jej komisji, ale także w kontekście art. 61 ust. 2 Konstytucji RP, jako prawo obywatela do rejestracji dźwięku lub obrazu z obrad rady gminy i posiedzeń jej komisji. Godzi się zauważyć, iż obecnie żadna z obowiązujących ustaw nie przewiduje ograniczenia zasady jawności w rozumieniu art. 11b ust. 1 ustawy o samorządzie gminnym".

Komisja rewizyjna szczecineckiej RM skargę TV Zachód uznała za niezasadną, a poglądu wyroku sądu w Łodzi "nie podziela". - Przewodniczący M. Wacławski zapowiedział, że podejmie działania normujące sprawy nagrywania w statucie i regulaminie Rady, minęły 2 miesiące i nic się nie dzieje - prezes R. Rojszczak zapowiada, że jest gotów o prawo do nagrywania pracy samorządu walczyć nawet w sądzie.
M. Wacławski powiedział nam, że po długim oczekiwaniu aż komórki ratusza przygotują projekt stosownych zmian w regulaminie Rady, sam takowy przygotował. Konsultują go obecnie poszczególne komisje. Zmiany sprowadzają się do tego, ż szefowie komisji mają mieć takie same uprawnienia, jak przewodniczący całej rady. W wypadku, gdy uznają, że ktoś (np. dziennikarz) zakłóca porządek i pracę komisji będzie mógł go wezwać do zaprzestania takich działań lub opróżnienia sali. - Wszystko zależy, od tego co będzie się działo na sali obrad - zaznacza szef RM dodając, że incydent na komisji ochrony środowiska wskazywał, że i telewizja i niektórzy członkowie komisji chcą ją zamienić w konferencję prasową. M. Wacławski zmodyfikował też stanowisko, iż komisja nie jest kolegialnym organem władzy publicznej i zapis o możliwości nagrywania jego pracy go nie dotyczy.

Słowem - w Szczecinku planuje się wprowadzić bardzo ocenną możliwość ustalania przed szefa komisji, czy dane medium nagrywając jej obrady zakłóca porządek. - Regulamin jest załącznikiem do statutu miasta i podlega kontroli wojewody i na pewno żadne ograniczenia prawa dostępu do informacji nie przejdzie - zapewnia M. Wacławski.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!