Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zajęcia w przedszkolu na korytarzu? Reakcja rodziców

Marzena Sutryk
Marzena Sutryk
Przedszkole nr 14 przy ul. Wańkowicza - to tutaj część dzieci ma zajęcia w holu, w tzw. okresie przejściowym
Przedszkole nr 14 przy ul. Wańkowicza - to tutaj część dzieci ma zajęcia w holu, w tzw. okresie przejściowym Radek Koleśnik
Rodzice grupy maluchów z Przedszkola nr 14 poskarżyli się nam.

Chodzi o placówkę, która znajduje się przy ul. Wańkowicza. Rodzice, którzy się z nami skontaktowali, mają pretensje, że ich pociechy nie będą miały się gdzie podziać od września.

- Usłyszeliśmy, że z powodu remontu potrzebna była pewna reorganizacja i nasze dzieci - sześciolatki, musiały oddać swoją salę młodszym dzieciom - tłumaczą rodzice.

- Same będą miały zajęcia na korytarzu, za kotarą, niedaleko głównego wejścia do przedszkola. Nas to oburza - twierdzą rodzice, którzy się do nas zgłosili i zapowiadają, że biorą pod uwagę skierowanie apelu do prezydenta miasta, by ten wpłynął na zmianę decyzji.

- Panie nauczycielki w przedszkolu rozłożyły ręce, że to nie ich wina, że taka była decyzja ratusza - dodają zdenerwowani rodzice.

- Usłyszeliśmy też, że taka sytuacja potrwa do końca grudnia, a może i dłużej. A co to - nasze dzieci są gorsze od innych? Jak jakieś wyrzutki mają się poniewierać na korytarzu, za jakąś zasłonką? To może te dzieci młodsze nie powinny były trafić do naszego przedszkola, skoro tam jest tak ciasno? - dodają.

Stela Radzewicz, wicedyrektorka Przedszkola nr 14 w Koszalinie, wyjaśnia: - Te młodsze dzieci, które do nas trafiły, to nie są dzieci z jakiegoś innego przedszkola - mówi.

- To dzieci, które dotąd przebywały w filii Przedszkola nr 14 przy Szkole Integracyjnej. A że w budynku rozpoczął się remont, bo w nowym roku szkolnym ma tam działać nowe przedszkole i żłobek, to przyjęliśmy dzieci na czas remontu. Stąd konieczność pewnej reorganizacji, która dosłownie potrwa jakiś czas, to rozwiązanie czasowe. Co więcej, nie pierwszy raz stosowane. Gdy ostatnio robiliśmy remont u siebie, wówczas także zorganizowaliśmy dzieciom miejsce w holu, odgrodziliśmy je i nikt nie miał o to do nas pretensji. Rodzice rozumieli, że to konieczność i nie potrwa długo. A teraz? Pierwsze słyszę, by ktoś był niezadowolony. Ponadto te dzieci nie będą przebywać gdzieś na korytarzu, gdzie ktoś nieustannie chodzi, tylko w holu. Gdy remont w dawnej Szkole Integracyjnej się skończy, wówczas te młodsze dzieci tam wrócą. W ratuszu przepraszają i tłumaczą, że nie mieli wyjścia, a dzieci gdzieś musiały na czas remontu znaleźć dach nad głową.

- Przebudowa budynku przy ul. Spasowskiego potrwa do połowy grudnia. Do tego czasu dzieci będą w innym miejscu - mówi Robert Grabowski, rzecznik koszalińskiego ratusza.

- Po tym terminie - miejmy nadzieję, że nic się nie przedłuży - wszystko wróci do normy, co więcej - przybędzie nam w mieście miejsc przedszkolnych i żłobkowych. Do tego czasu pewna grupa dzieci oraz ich rodziców jest narażona na niedogodności. Je jeszcze raz za to przepraszamy i prosimy o wyrozumiałość i cierpliwość.

Zobacz także Bezpieczne Wakacje w Sportowej Dolinie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo