Zakończenie piłkarskiej majówki. Gwardia Koszalin - Bałtyk Gdynia

W rundzie wiosennej gwardziści prezentują bardzo nierówną dyspozycję. Po wyjazdowych remisach z Energetykiem Gryfino oraz Chemikiem Police, gwardziści zwyciężyli na swoim terenie z Cartusią Kartuzy 3:2. Gdy wydawało się, że forma koszalińskiego zespołu będzie zwyżkować, w kolejnych dwóch spotkaniach podopieczni Wojciecha Megiera nie zdołali sięgnąć po żadną zdobycz punktową. Po porażce w Stargardzie Szczecińskim, w środę na stadionie przy ulicy Fałata komplet punktów wywalczyli gracze rezerw Arki Gdynia. Dla drużyny z Trójmiasta było to szóste wiosenne zwycięstwo w siódmym ligowym meczu.

Po tej porażce gwardziści plasują się na dziewiątej pozycji z dorobkiem dwudziestu dziewięciu punktów. Kolejnym przeciwnikiem naszego zespołu będzie Bałtyk Gdynia. Drużyna prowadzona przez Szymona Hartmana była przed sezonem upatrywana w gronie głównych pretendentów do drugoligowego awansu. Liga zweryfikowała ambitne plany ubiegłorocznego spadkowicza z drugiej ligi. Po pierwszej części sezonu gdynianie plasowali się w środku tabeli. Zimą w kadrze drużyny doszło do wielu zmian. W zespole pojawiło się kilka ciekawych postaci. Do takich z pewnością należy Daniel Kokosiński, od którego boiskowego pseudonimu wzięła się nazwa "Klubu Kokosa", utworzonego w Polonii Warszawa za czasów Józefa Wojciechowskiego dla zawodników zawodzących oczekiwania ówczesnego prezesa. 27-letni defensor występował jesienią w drugoligowym Zniczu Pruszków.

Ciekawą postacią jest również… egipski bramkarz, Osama Yehia. Urodzony w Medynie w Arabii Saudyjskiej zawodnik, jest wychowankiem jednego z największych egipskich klubów, Al- Ahly. Następnie występował Al- Shams Club, z którego wiosną ubiegłego roku przeniósł się do Polski, do Orlicza Suchedniów. Podczas tegorocznej przerwy zimowej zasilił Bałtyk Gdynia. Nowymi twarzami w zespole prowadzonym przez Szymona Hartmana są także Tomasz Preizner, Karol Szostek oraz Kamil Wojciechowski.

Motorem napędowym poczynań drużyny z Trójmiasta jest dwójka skrzydłowych- Michał Drzymała i Krzysztof Bułka. Obaj na początku rundy wiosennej prezentowali wysoką dyspozycję. Dzięki bardzo dobrej grze m.in. tych dynamicznych zawodników, gdynianie zdobyli w pierwszych trzech meczach aż siedem punktów. W Gdyni śmielej zaczęto mówić o włączeniu się do walki o drugoligowy awans. W ostatnich spotkaniach piłkarze Bałtyku zawodzą jednak oczekiwania swoich kibiców. Dość powiedzieć, że w czterech ostatnich występach gdynianie nie strzelili żadnej bramki. Po wyjazdowej porażce 0:1 z Drawą Drawsko Pomorskie, Bałtyk zremisował bezbramkowo z Lechią II Gdańsk, Dębem Dębno oraz Koralem Dębnica.

Przy dwóch meczach rozegranych więcej od naszego zespołu, gdynianie plasują się na szóstej pozycji z dorobkiem trzydziestu jeden punktów. W przypadku zwycięstwa gospodarzy, gwardziści wyprzedzą w ligowej tabeli swojego niedzielnego rywala.

Początek spotkania w niedzielę o godzinie 13.00 na stadionie przy ulicy Fałata 34.

Odrobili zaległości

Pierwszego maja ligowe zaległości odrobili nie tylko piłkarze Gwardii Koszalin i rezerw Arki Gdynia. Zaległe mecze obejrzeli również kibice w Dębnie oraz Barlinku. Dąb Dębno podejmował Cartusię Kartuzy. Po serii nieudanych spotkań na początku rundy rewanżowej, Cartusia odniosła pierwsze ligowe zwycięstwo w 2013 roku. Bramkę na wagę trzech punktów już w szóstej minucie zdobył Karol Domjan.

Grad goli zobaczyli kibice w Barlinku. Pogoń ograła zamykającego tabelę Gryfa Słupsk aż 5:0. Już do przerwy hat-tricka skompletował Tomasz Bejuk, a samobójcze trafienie zanotował Marcin Dworacki. W drugiej części spotkania rezultat ustalił Michał Świercz.