Konkurencja jest więc spora i pewnie dlatego producent przyciąga klientów nie tylko cenami, ale i nowościami.
- Polacy jedzą dużo śledzi, więc przed świętami zrobiliśmy je w różnych postaciach, żeby coś innego na stole było i ładnie wyglądało - powiedział nam Piotr Siewierski sprzedający ryby z wędzarni. - Nowości, także z innych ryb, jest dużo, a i promocji nie brakuje. Na przykład łosoś wędzony na zimno jest teraz tańszy o 10 złotych, a w promocji są też mrożone polędwiczki z dorsza, przygotowane specjalnie na święta.
Tylko owe polędwiczki po 25 zł i solony matjas po 10 zł nie nie były wędzone, pozostałe ryby - tak. W gablocie wśród nowości leżały gotowe do jedzenia kotlety rybne po 14 zł, pasztet z dorsza po 4,50 zł, filet śledziowy z czosnkiem i warzywami po 19 zł, kabanosy z łososia po 38 zł, rolmopsy ze śledzia z ogórkiem i papryką po 24 zł, a z makreli po 19 zł oraz płat śledziowy wędzony na zimno jak łosoś norweski po 15 zł.
W ofercie były też szprotki i piklingi po 10 zł, węgorz po 60 zł, halibut po 39 zł, pstrąg po 25 zł, dorsz i okoń po 19 zł, makrela po 13 zł, flądra i grzbiety z łososia po 14 zł, boczki z łososia po 19 i 25 zł, a łosoś - 42 złote.
- Ryba wędzona generalnie jest droga, ale nie da się jej oszukać, jak to bywa z kiełbasą - kontynuował sprzedawca. - Konserwantów do niej nie można dodać, a jedynym naturalnym konserwantem w przypadku ryb wędzonych na zimno jest sól.
Te ryby trzeba moczyć w solance 12 godzin i dlatego mają aż 21 dni przydatności do spożycia, podczas gdy wędzone na gorąco - 7 dni.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?