Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamieszanie z dachem koszalińskiego aquaparku. Opozycja grzmi

Marzena Sutryk [email protected]
Na miejscu, gdzie ma stanąć koszaliński aquapark trwają prace budowlane. Ciągle jednak nie wiadomo, jak będzie wyglądał dach tego kompleksu.
Na miejscu, gdzie ma stanąć koszaliński aquapark trwają prace budowlane. Ciągle jednak nie wiadomo, jak będzie wyglądał dach tego kompleksu. Archiwum
Prezes Zarządu Obiektów Sportowych długo się tłumaczył na ostatniej miejskiej sesji z problemów z dachem budowanego aquaparku.

Radni opozycji żądają, aby wybudować mniejszy zespół basenów.

Pisaliśmy o tym, że autorzy koszalińskiego aquaparku nie zgadzają się na jego poprawienie. Dziś wracamy do tematu. Kolejne doniesienia o problemach z zaprojektowanym dachem koszalińskiego aquaparku sprawiły, że prezes Zarządu Obiektów Sportowych Jakub Pyżanowski wystąpił na koniec ostatniej sesji z przygotowaną prezentacją na temat całej inwestycji; tłumaczył krok po kroku kolejne "niespodzianki", które pojawiły się po rozpoczęciu budowy.

- 20 lipca (2012 - dop. red.) zawarliśmy z firmą Kornas umowę na budowę koszalińskiego aquaparku. Po czym, 17 sierpnia, firma ta przedstawiła nam opinię sporządzoną przez powołanego przez siebie eksperta, że dach jest obarczony wadą - mówił prezes ZOS. Tymczasem projektant pracowni architektonicznej PPA upierał się, że projekt dachu nadaje się do realizacji. Sprawa była zbyt poważna, mieliśmy dwa sprzeczne stanowiska. Dlatego zleciliśmy ekspertyzę profesorowi Jackowi Tejchmanowi z Politechniki Gdańskiej. Wnioski eksperta z tej ekspertyzy były miażdżące dla projektanta. Profesor Tejchman kategorycznie stwierdził, że budowa dachu zgodnie z projektem PPA groziłaby katastrofą budowlaną.

Prezes ZOS wyjaśniał też, że w kontekście planowanych zmian w projekcie konstrukcji, nie ma potrzeby przerywania inwestycji i ogłaszania nowego przetargu na budowę. - Będziemy realizować projekt zamienny, a zakres koniecznych zmian pozwala nam na dalszą współpracę z firmą Kornas.

- Projektant odmówił naprawy projektu, ale doszliśmy do porozumienia z podwykonawcą firmy Płaskowicki, który dokona zmian na własny koszt - mówił też prezes. - Do naprawy projektu potrzebujemy jednak architekta i branżystów. Wkrótce ogłosimy przetarg na wykonanie tzw. projektu zamiennego, a po jego zakończeniu firma Kornas będzie mogła dokończyć inwestycję. Co do projektu - umowa jest tak sporządzona, że w przypadku nieusunięcia wad projektu w określonym terminie projektant zrzeka się autorskich praw majątkowych i ten zapis daje nam prawo wprowadzenia koniecznych zmian do projektu. Docierają do mnie głosy, że ktoś rozważa zgłoszenie tej sprawy do prokuratury - proszę bardzo, ja się tego nie obawiam. Radni zarzucili prezesa pytaniami i komentarzami.
- Usłyszeliśmy stek niedomówień - stwierdził Mieczysław Załuski, radny SLD. - To przedsięwzięcie przerosło ZOS. Jest wiele pytań - jak firma Kornas zmieściła się z tym dachem w kosztach rzędu 70 milionów? Dlaczego ZOS przystąpił do inwestycji mimo wątpliwości? Czeka nas projekt zamienny, a to poważne zmiany. Jestem zdziwiony, że budowa nie została wstrzymana. Trzeba teraz przemyśleć, czy tak duży obiekt będziemy realizować, bo po tych zmianach koszt zapewne urośnie do 100 milionów. Projektowany obiekt trzeba zmniejszyć, a nie iść w gigantomanię.

W podobnym tonie wypowiadał się Artur Wezgraj z Lepszego Koszalina. Obaj radni złożyli interpelacje w tej sprawie na piśmie. Prezydenta Piotra Jedlińskiego nie było przy tym - wyjechał na obrady Związku Miast Polskich. Odpowie na pytania radnych po powrocie, też na piśmie.

Po sesji zapytaliśmy prezydenta, czy - zgodnie z sugestią radnych opozycji - wchodzi w grę przerwanie budowy i znaczne zmniejszenie projektowanego obiektu. - Takie podejście oznacza, że nie wybudujemy aquaparku - powiedział nam prezydent Piotr Jedliński.

- Nie da się tego zrobić, co sugerują radni. Raz, że prace dotyczące dachu nie wprowadzą istotnych zmian w projekcie i nie trzeba ogłaszać nowego przetargu na roboty. Natomiast w sytuacji, gdyby wchodziło w grę tak duże przeprojektowanie, o jakim mówią radni, to wówczas trzeba by zerwać umowę z wykonawcą - firmą Kornas, stracilibyśmy dofinansowanie unijne w wysokości 2 milionów euro, do tego pewnie bank wymówiłby nam kredyt a więc mniejszy obiekt nie wchodzi w grę.

Poza tym, koncepcja budowy aquaparku była wielokrotnie analizowana i ona wcale nie odbiega rozmachem od tego, który proponował przed laty budować Mieczysław Załuski, gdy był wiceprezydentem miasta.

Jakub Pyżanowski, prezes ZOS tłumaczy:

- Na dziś termin realizacji inwestycji nie uległ przesunięciu. W sytuacji, kiedy nie mamy jeszcze poprawionego projektu, trudno jest szacować, czy i jakie może być ewentualne opóźnienie. Umowa z wykonawcą dopuszcza jedynie zmniejszenie wynagrodzenia w przypadku wystąpienia projektu zamiennego. Tak więc wynagrodzenie za przedmiot umowy nie może ulec zwiększeniu. Natomiast trudno jeszcze dziś wykluczyć, czy nie będzie potrzeby zastosowania tzw. robót dodatkowych, które są dodatkowo płatne. Ale nawet jeśli pojawiłaby się potrzeba udzielenia zamówienia dodatkowego, to nie powinno ono stanowić jakiejś istotnej kwoty.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera