Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbiórka pieniędzy na szkołę. "To może być próba wyłudzenia"

Marzena Sutryk
Archiwum
Przedsiębiorca z Konikowa zaalarmował nas, że prywatna firma z drugiego końca Polski zbiera pieniądze na pomoc szkole w podkoszalińskim Świeszynie. - Obawiam się, że to może być próba wyłudzenia - mówi.

- Dostałem telefon od miłej pani, że zbierają datki dla szkoły w Świeszynie. Mówiła, że działa na zlecenie naszej szkoły i stara się uzyskać wsparcie na pomoce naukowe - opowiada nasz Czytelnik (prosi o anonimowość). - Powiedziała, że dostanę potem w zamian podziękowania na piśmie ze szkoły. Podobne telefony dostali też inni moi znajomi. Wydaje mi się jednak, że jeżeli szkoła ma problemy i potrzebuje wsparcia, to może sama zwrócić się o pomoc. Do tego, jaką mam gwarancję, że pieniądze w całości będą przeznaczone na pomoc dla świeszyńskiej szkoły? Poza tym znalazłem w internecie informację o tym, jak w podobny sposób jakaś firma starała się wyłudzić pieniądze od przedsiębiorców w Kartuzach. Tam też opowiadano, że w zamian za zebraną gotówkę dla szkoły zostaną kupione jakieś pomoce naukowe. Tyle, że dyrektor tamtejszej szkoły odciął się od sprawy i zaapelował do przedsiębiorców, aby nie przekazywali nikomu żadnych pieniędzy, bo szkoła nikomu nie dawała takiego upoważnienia - dodaje.

A jak jest w szkole w Świeszynie? Tutaj, ku naszemu zaskoczeniu, dyrektorka Joanna Remplewicz dała zielone światło firmie, która występuje w roli pośrednika i wydzwania do firm w okolicy.

- Zadzwonili do mnie dwa miesiące temu - mówi dyrektorka. - I powiedzieli, że mogą nam pomóc zbierając w naszym imieniu pieniądze na pomoce naukowe. Zgodziłam się. Pomyślałam, że nie ma w tym nic złego. Jak się ta firma nazywa? Nie pamiętam. Skąd jest? Też nie pamiętam. Podejrzewam, że jak zbiorą określoną kwotę, to wtedy się odezwą.

Dyrektorka zdenerwowała się, gdy usłyszała, że sprawę opiszemy.

- Nie biorę za nich żadnej odpowiedzialności - dodała. - Z nikim z tej firmy się nie spotkałam, wszystko było na telefon. Od tamtej pory nikt już od nich nie dzwonił. Szczerze, to zapomniałam już o tym.

Udało nam się wczoraj skontaktować z "miłą panią", która dzwoni do firm z prośbą o wsparcie dla szkoły w Świeszynie. Podaliśmy się za przedsiębiorcę. "Miła pani" zapewniła, że działa z upoważnienia szkoły i zbiera 2,4 tys. zł na zakup programów komputerowych. Wpłaty o dowolnej wysokości można kierować na konto firmy, którą reprezentuje.

- Im szybciej się państwo złożycie, tym szybciej uda nam się kupić te programy i dostarczyć do szkoły - stwierdziła.

Jaką można mieć gwarancję, że pieniądze trafią w całości, gdzie trzeba?
- Dostaniecie państwo podziękowanie ze szkoły, bo my do szkoły przekażemy listę darczyńców - usłyszeliśmy.

Czy komuś już pomogli w ten sposób? - Tak, jest wiele takich szkół w kraju - zapewniła.

Jakie? Na to pytanie nie dostaliśmy konkretnej odpowiedzi. Gdy w końcu nasza rozmówczyni dowiedziała się, że rozmawia z dziennikarzem, nie była już tak miła.

- Mam pismo i pełnomocnictwo pani dyrektor szkoły, tam proszę pytać. A co z listą szkół, którym pomogli? - Oto numer do właściciela naszej firmy, proszę go pytać - dodała zdenerwowana.

Zadzwoniliśmy pod podany numer komórki - nikt nie odebrał. Wójt gminy Świeszyno Ryszard Osiowy nie kryje zaskoczenia. - Nic mi o tym nie wiadomo, w poniedziałek wyjaśnię to w szkole. Gmina zabezpiecza potrzeby naszych szkół.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!