Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ZBM w Koszalinie walczy z dłużnikami

Joanna Boroń
W zeszłym roku sąd pozwolił eksmitować 148 osób, w tym na razie 55, ale kilka spraw jest w toku
W zeszłym roku sąd pozwolił eksmitować 148 osób, w tym na razie 55, ale kilka spraw jest w toku Radek Koleśnik
Koszaliński ZBM tylko w tym roku złożył do sądu 311 pozwów o nakaz zapłaty i eksmisję. W tym roku przeprowadzono 55 eksmisji, większość z prawem do lokalu socjalnego.

Zarząd Budynków Mieszkalnych walczy ze swoimi dłużnikami. Na dzień dzisiejszy długi lokatorów i byłych lokatorów sięgają około 26 milionów złotych (to długi od początku funkcjonowania ZBM). Przy czym większość z tych długów jest oznaczona jako "mało prawdopodobne do odzyskania".

W tym roku roku ZBM skierował pozwy do 311 lokatorów. W 64 sprawach sąd orzekł już wyrok eksmisji. Rok temu takich wniosków było 555, a w 2013 około 630.

Dziś pozew o eksmisje można dostać nawet przy zadłużeniu na dwa, trzy tysiące złotych. Dlaczego? - Staramy się dyscyplinować naszych lokatorów - mówi dyrektor Lucyna Sitarczyk. - Po pierwsze roszczenia z tytułu niespłaconego czynszu najmu przedawniają się po trzech latach. Ponadto czasem chodzi nie tyle o kwotę co postępowanie dłużnika. Na przykład jeśli ktoś mieszka w małym lokalu z niewysokim czynszem i uporczywie odmawia jego płacenia. Argumentem za wdrożeniem procedury eksmisji jest też uciążliwość lokatora.

Dyrektor Zarządu Budynków Mieszkalnych przyznaje, że nakaz zapłaty czy wyrok eksmisji to wcale nie musi być koniec. - Nawet po wyroku, jeśli dłużnik spłaci zadłużenie albo zacznie je spłacać, jest jeszcze szansa powstrzymania eksmisji.
Coraz więcej lokatorów korzysta z różnych form redukowania długów, czyli na przykład odpracowywania zadłużenia, rozłożenia większej kwoty na raty albo zamiany lokalu na mniejszy.

Polskie prawo teoretycznie zakazuje wykonywania eksmisji "na bruk". Co do zasady, prawo do otrzymania lokalu socjalnego zależy od uznania sądu, jest jednak grupa osób, która chroniona jest prawem do lokalu zastępczego. Są to: kobiety w ciąży, osoby niepełnosprawne lub takie, które z osobą niepełnosprawną mieszkają i sprawują nad nią opiekę, osoby małoletnie, osoby chore obłożnie, emeryci i renciści posiadający prawo do otrzymywania świadczenia pomocy społecznej, osoby bezrobotne oraz osoby spełniające przesłanki określone w uchwale.

Zgodnie z przepisami komornik musi wstrzymać procedurę opróżniania mieszkania, jeżeli dłużnik nie posiada prawa do lokalu socjalnego lub zamiennego. Można go jedynie przekwaterować do pomieszczenia tymczasowego, które powinien zapewnić wierzyciel lub gmina (np. noclegowni). Jeżeli takiej możliwości nie ma, osoba eksmitowana pozostaje w dotychczasowym lokalu. Lucyna Sitarczyk przyznaje, że większość wyroków zobowiązuje nas do wskazania lokalu zastępczego, ale w niektórych przypadkach komornik eksmituje do noclegowni na ulicy Mieszka I.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!