Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zdrady przez internet trafiają do sądu

Zbigniew Marecki, [email protected]
Z powodu zdrady internetowej na Zachodzie pary małżeńskie rozwodzą się już masowo. U nas to zjawisko powoli wkracza do sądów. W Słupsku już też toczyły się sprawy rozwodowe, których powodem były romanse w sieci.
Z powodu zdrady internetowej na Zachodzie pary małżeńskie rozwodzą się już masowo. U nas to zjawisko powoli wkracza do sądów. W Słupsku już też toczyły się sprawy rozwodowe, których powodem były romanse w sieci. archiwum
Z powodu zdrady internetowej na Zachodzie pary małżeńskie rozwodzą się już masowo. U nas to zjawisko powoli wkracza do sądów. W Słupsku już też toczyły się sprawy rozwodowe, których powodem były romanse w sieci.

Maryla i Janusz ze Słupska (imiona zmienione) poznali się przed ośmioma laty. Przypadkowo, podczas podróży pociągiem do Warszawy. Najpierw zaczęli rozmawiać, potem poszli na wspólną kawę, a przed stacją docelową postanowili, że jak załatwią swoje sprawy, to spotkają się koło kolumny króla Zygmunta.
- Krążyłam koło niej już 20 minut przed umówioną godziną, bo miałam nadzieję, że on przyjdzie wcześniej. Mówiłam sobie, że jak tak się stanie, to znak, że się zakochał, bo ja już go kochałam - wspomina Maryla, urzędniczka po trzydziestce.

I stało się: on na ich pierwszej randce pojawił się 10 minut przed wyznaczonym terminem. Potem wszystko poszło błyskawicznie. Jeszcze tego samego wieczora wylądowali w łóżku hotelowego pokoju. A do Słupska wracali już jako para. Po pół roku wzięli ślub.

- Wszystko układało się jak w romansie. Byłam wniebowzięta. Po dwóch latach urodziła się nasza córeczka. W ciąży sporo przytyłam i nie mogłam sobie poradzić ze zbiciem wagi. Januszowi się to nie podobało - opowiada Maryla.

Przepłakała wiele nocy, zanim pogodziła się z chłodem z jego strony. Gdy pogadała z koleżankami, dowiedziała się, że nie tylko ona przeżyła taką uczuciową odstawkę.

- Właściwie nie miałam mu nic do zarzucenia, bo zachowywał się normalnie. Nie wychodził sam z domu. Nie miałam powodu, aby go podejrzewać o zdradę. Nawet gdy przed praniem sprawdzałam jego koszule, nie zauważyłam ani śladu szminki - mówi Maryla.

Niestety, dobrze nie było, bo on zamiast baraszkowania w łóżku albo nocnych rozmów przy winie, których ona pragnęła, wolał spędzać wolny czas przy komputerze.

- Zawsze tłumaczył, że ma zlecenia, które musi szybko wykonać. Wierzyłam mu i samotnie oglądałam w łóżku romantyczne komedie albo czytałam powieści o miłości. Wszystko się zmieniło, gdy pewnego dnia zostawił swojego laptopa w domu, a ja postanowiłam posprzątać pokój, w którym pracował. Wtedy coś mnie pokusiło i odpaliłam jego laptopa - relacjonuje Maryla.

Po chwili przeżyła szok, bo w rożnych zakładkach znalazła całą masę zdjęć kobiet. Często rozebranych albo rozbierających się. Potem odkryła także ściągnięte z sieci filmy pornograficzne.

- Poczułam się zdradzona, bo ta cała pornografia była dla niego ważniejsza niż ja. Nie mogłam na niego patrzeć. Jeszcze tego samego dnia spakowałam jego dwie walizki i kazałam mu się wynosić. Całe szczęście, że mieszkanie było moje, bo kupili mi je rodzice zaraz po studiach. On wrócił do mamy - zdradza pani Maryla.

Dwa lata temu się rozwiedli. Bez orzekania o winie, bo nie chcieli prać brudów na sali sądowej. Ona na razie jest sama. Całą swoją miłość skupia na córeczce. Nie wie, czy jeszcze będzie zdolna zaufać mężczyźnie, bo w końcu teraz każdy ma dostęp do komputera lub laptopa i może zdradzić w każdej chwili.
Czy zetknął się pan już z tego rodzaju historią - zapytaliśmy Pawła Skowrońskiego, słupskiego adwokata.

- Owszem. Niedawno uczestniczyłem w sprawie rozwodowej, podczas której orzeczono rozwód z powodu zdrady internetowej. Dla sądu nie było ważne, czy po drugiej stronie internetowego łącza siedziała kobieta czy też homoseksualista. Ważne było to, że mężczyzna przeniósł swoje uczucia z partnerki w świat wirtualny, a dowodem w sprawie były jego kontakty internetowe - mówi mecenas Skowroński. Według niego tego typu spraw będzie coraz więcej, bo nowoczesne technologie nie tylko ułatwiają kontakty, ale także pozwalają gromadzić rozmaite dowody zdrady, które wcale nie muszą dotyczyć kontaktów w realu, ale mogą świadczyć o przerwaniu więzi emocjonalnej w małżeństwie.

Internet staje się już coraz częstszą przyczyną rozwodów na świecie. Z najnowszych statystyk wynika, że powodu internetowych romansów tylko w USA rozwodzi się już rocznie ponad 400 tysięcy Amerykanów. Ta liczba szybko rośnie, a zdaniem wielu psychologów rozwój rozmaitych portali randkowych, Facebooka oraz Twitttera temu sprzyja.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!