Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zima w Koszalinie. PGK walczy ze śniegiem

Irena Boguszewska [email protected]
Tak zasypany z wszystkich stron samochód zastał nasz Internauta - H. Mroczkowski.(z prawej) Śnieg z parkingu przed sklepem "Torg" przy ul. Zwycięstwa usuwali pracownicy PGK i więźniowe.
Tak zasypany z wszystkich stron samochód zastał nasz Internauta - H. Mroczkowski.(z prawej) Śnieg z parkingu przed sklepem "Torg" przy ul. Zwycięstwa usuwali pracownicy PGK i więźniowe. Fot. Internauci
Śnieg zasypał Koszalin. Dlatego przez cały dzień służby w Koszalinie pracowicie usuwały śnieg. Sytuacja na jezdniach i chodnikach znacznie się poprawiła.

Śnieg wszystkim, zarówno pieszym, jaki i kierowcom, mocno daje się we znaki. Od kilku dni na szczęście nie pada, więc wreszcie miasto wygląda lepiej. Jednak synoptycy zapowiadają wielkie opady śniegu, zamiecie, zawieje. Aż strach pomyśleć, co będzie dalej.

We wtorek dzięki intensywnym staraniom służb drogowych i komunalnych, sytuacja poprawiała się z godziny na godzinę. Pługi oczyściły wiele jezdni i chodników. Z przejść skuwano lód, z dachów usuwano wielkie sople itd. Czytelnicy na bieżąco informowali nas o tym, co zrobiono i gdzie jest źle. A oto ich opinie.

Najgorzej na parkingach
- W poniedziałek późnym wieczorem wracałem z "Forum" - mówi Jerzy Janczewski, emeryt z Koszalina.

- Zajechałem na stację benzynową MZK. Była bardzo zaśnieżona, na stanowiskach dla samochodów leżało mnóstwo rozjeżdżonego brudnego śniegu z solą. Za to tuż obok ul. Rzeczna (dojazd do Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej) wyglądała jakby ktoś ją dokładnie zamiótł, asfalt na niej był prawie czarny.

Oburzyłem się, że w mieście na głównych ulicach leży mnóstwo śniegu, a PGK zadbało tylko o swoją ulicę. Jednak kiedy wracałem do domu, przekonałem się, że wiele innych miejsc też wygląda nieźle - nie tylko ul. Zwycięstwa i Władysława IV, ale też Gierczak na moim osiedlu. A rano było już naprawdę dobrze. Najgorzej jest z parkingami. Na nich leży mnóstwo śniegu. Na niektóre trudno wjechać i trudno z nich wyjechać.

Urząd się odgrodził
- Od kilku dni po naszych chodnikach trudno się było poruszać. najgorzej było przejść z jednej strony ulicy na drugą, bo wtedy trzeba była skakać przez zaspy usypane przez pługi odśnieżające jednie i przez pracowników odśnieżających chodniki. Dzisiaj na szczęście w wielu miejscach zrobione zostały specjalne przejścia. Jednak do Urzędu Miejskiego przy ul. Mickiewicza - mówi Czytelniczka. - Byłam w południe i z trudem dotarłam, bo tam takiego przejścia nie zrobiono. Jedynie wąziutkie wydreptali sobie ludzie. Ratusz powinien lepiej dbać o interesantów,. a także o swoich pracowników.

Przewróciłem się na parkingu
- Mieszkam na Zakolu, czyli na osiedlu Spółdzielni Mieszkaniowej "Jutrzenka" - mówi Czytelnik z Koszalina.

- Brniemy w śniegu po kolana, bo spółdzielnia go nie sprząta. Dzisiaj przewróciłem się na naszym podwórku. A na terenach innych spółdzielni - "Przylesia" czy "Na Skarpie" jest dużo lepiej. Tam przejścia wzdłuż bloków są bardzo dobrze odśnieżone, lepiej wyglądają niż chodnik wzdłuż ulicy, za sprzątanie którego odpowiadają służby miejskie. Może niech prezes "Jutrzenki" pojedzie do innych spółdzielni i zobaczy, jak tam wygląda odśnieżanie. Moim zdaniem u nas jest najgorzej.

Kłopot z wejściem do pociągu
- Dzisiaj odprowadzałam mamę na pociąg - mówi Czytelniczka z Koszalina. - Jechała rano do Warszawy. Pociąg z Kołobrzegu przyjechał o czasie, był ogrzewany. Jednak olbrzymi kłopot mama, prawie osiemdziesięcioletnia pani, miała z wejściem do wagonu. A to wszystko przez śnieg. Ten jest odgarnięty z peronu, ale tak, że zwały leżą na krańcach peronu wzdłuż całych torów. Aby dostać się do pociągu, mama najpierw musiała stanąć na tym wałku usypanym ze śniegu. Bała się, że się poślizgnie i wpadnie pod pociąg. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Myślę jednak, że perony przy samych torach powinny być dobrze oczyszczone ze śniegu. Tymczasem na dworcu w Koszalinie w tym miejscu jest go najwięcej.

Kiedyś pomagało wojsko
- Narzekamy na śnieg, ale uważam, że po dużych kilkudniowych opadach, żadne służby komunalne nie są w stanie szybko go uprzątnąć - mówi Roman Pruszyński, emeryt z Koszalina. -. Kiedyś pomagało im wojsko. Nie rozumiem dlaczego teraz tego nie robi. Przecież jest utrzymywane z budżetu państwa, z naszych podatków, więc powinno w razie potrzeby przyjść nam z pomocą. A moim zdaniem teraz właśnie taka potrzeba wystąpiła. Jednak żołnierzy z łopatami odgarniającymi śnieg z koszalińskich ulic nie widziałem nigdzie. Widziałem za to więźniów. I bardzo mi się to podobało.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!