Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zima zaatakowała w regionie koszalińskim [zdjęcia, film]

Alina Konieczna [email protected] Współpraca: (r, ima)
Śnieg sypał niemal przez całą dobę. Wiał silny wiatr powodujący zawieje. Na drogach zrobiło się ślisko i niebezpiecznie. Kłopoty mieli kierowcy i piesi.
Samochody jadące tą drogą mają trudności z przejechaniem.

Zima zaatakowała w regionie koszalińskim

Zimy coraz mniej

Zimy coraz mniej

Najgorsze już za nami. Taki dzień jak środa- silne opady śniegu, zawieje i zamiecie - tej zimy już się nie powinien powtórzyć. - W czwartek śnieg może jeszcze poprószyć, zwłaszcza nad samym morzem, ale powinno być już znacznie pogodniej - prognozował Krzysztof Ścibor z biura prognoz Calvus. Temperatura powietrza w dzień ma dziś wynieść minus 1 stopień. A od jutra synoptycy zapowiadają odwilż. - Aż do niedzieli nad morzem możliwe są opady deszczu, a w głębi lądu deszczu ze śniegiem - prognozuje Ścibor. Temperatury mają być w całym regionie dodatnie. - Przyszły tydzień zapowiada się na słoneczny, ale jednak z jeszcze lekkim mrozem - kończy synoptyk. (qba)

W Koszalinie zaczęło sypać we wtorek wieczorem. Śnieg padał przez całą noc, nieco słabsze opady wystąpiły w środę. Jak nas informowała Monika Tkaczyk, zastępca dyrektora Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej, w nocy na ulice Koszalina wyjechało 30 pojazdów, wśród nich także wypożyczone ciągniki.

W środę drogi pierwszej kolejności zimowego utrzymania były czarne, jednak na uliczkach osiedlowych panował prawdziwy dramat. - Nie można wyjechać samochodem z parkingu, bo pług odśnieżając ulicę, zasypał wyjazd - telefonowali do naszej redakcji zdenerwowani Czytelnicy.

- Kierowcy odsługujący pługi starają się nie zasypywać wyjazdów z parkingów, ale nie zawsze jest to możliwe - tłumaczyła Monika Tkaczyk. - Często też nasz sprzęt nie może wjechać na osiedla, ponieważ wjazd jest zastawiony przez parkujące samochody.

Od rana przy odśnieżaniu chodników, czy przystanków autobusowych w Koszalinie pracowało ponad 60 osób. Mimo to koszalinianie narzekali, że z powodu mokrego śniegu na chodnikach i ulicach nie można przejść, czy przejechać samochodem. - Cała ulica Bałtycka jest nieodśnieżona - sygnalizowała Czytelniczka. - Mieszka tu wiele starszych osób, które mają problemy z poruszaniem się, nie mogą wyjść z domów. Dozorca odpowiedział, że płacą mu za sprzątanie klatek schodowych. W administracji zarządzającej naszą wspólnotą obiecują tylko, że coś z tym zrobią. Wszyscy są bezradni.

- O ul. Moniuszki chyba wszyscy zapomnieli - to kolejny sygnał, jaki odebraliśmy w redakcji. - Jest tak zaśnieżona, że z dwóch pasów ruchu zrobił się jeden.

- Warunki są trudne, apelujemy do kierowców o cierpliwość, robimy co w naszej mocy - zapewniała nas Monika Tkaczyk. - Prosimy także o to, by nie parkować swoich aut w miejscach, które utrudniają wjazd naszym pojazdom.

Mimo trudnych warunków autobusy komunikacji miejskiej w Koszalinie w środę kursowały regularnie. - Nie odnotowaliśmy zakłóceń - przekazał nam dyspozytor Miejskiego Zakładu Komunikacji. Zamieć spowodowała za to 20-minutowe opóźnienie pociągu relacji Kołobrzeg - Poznań. - Pociąg stał w pobliżu Dalęcina, trzeba było odśnieżyć zasypane tory - powiedział nam Ryszard Stachowicz, zastępca dyrektora Zakładu Linii Kolejowych w Szczecinie. - Mamy pracowników, przygotowany sprzęt, gdy tylko będzie potrzeba, ekipy wkroczą do akcji usuwania śniegu.

Trudne warunki panowały na drogach krajowych. Pan Adam, nasz Czytelnik, jechał "11" rano z południa Polski. - Droga od Poznania była cała pokryta śniegiem - opowiada. - W Chodzieży i Ujściu samochody ciężarowe nie mogły podjechać pod stromą górę i zaczęły lądować w rowie.

Między Szczecinkiem i Bobolicami tir jadący w stronę Koszalina zjechał do rowu. W tych warunkach kierowca nie miał szans, choć wiózł tylko 7 ton towaru. Na szczęście nic mu się nie stało. Kolejny tir wpadł do rowu na krajowej "6". Auto jechało od strony Koszalina w kierunku Szczecina. Niedaleko Biesiekierza pusta naczepa zjechała na śliskiej nawierzchni na przeciwny pas ruchu. Z naprzeciwka nadjeżdżał drugi samochód ciężarowy z przyczepą. Uderzył w pierwsze auto, a to wpadło do rowu. Przygotowanie do wyciągnięcia tira trwało godzinę. Szczęśliwie nikomu nic się nie stało.

Międzymiastowe autobusy docierające do Szczecinka notowały spore opóźnienia, do godzin wieczornych natomiast nie odnotowano spóźnień na szczecineckim dworcu PKP, choć kolejarze obawiali się silnego wiatru, który nawiewał śnieg na tory. Dramatycznie wyglądała natomiast od rana sytuacja na drogach lokalnych w okolicach Szczecinka. Mimo wysiłków drogowców leżał na nich świeży puch, miejscami tworzyły się zaspy śniegu nawiewanego z pól. W takiej zaspie zakopał się autobus PKS koło Nowego Koprzywna w gminie Barwice. W tej gminie i sąsiednim Białym Borze dyrekcje szkół postanowiły w środę szybciej zakończyć lekcje i jeszcze przed południem rozwieźć dzieci do domów, aby uniknąć groźby utknięcia autobusów szkolnych w zaspach. A te miejscami były doprawdy imponujące: na odsłoniętym odcinku między Mosiną a Dębowem koło Szczecinka sięgały kilku metrów. - Cały nasz sprzęt non stop krąży starając się utrzymać drogi powiatowe w stanie przejezdnym - mówi Włodzimierz Fil, szef Powiatowego Zarządu Dróg w Szczecinku.

Poza najpoważniejszym, bo niosącym za sobą ofiary śmiertelne wypadkiem w Gościnie, kołobrzeska policja odnotowała w środę kilka kolizji. Na drodze krajowej nr 6, za Rymaniem, do rowu zjechał tir. Jego wyciąganie trwało około czterech godzin. W pobliżu Czernina w gminie Dygowo samochód osobowy dachował, ale na szczęście nikt nie odniósł poważnych obrażeń. W samym Kołobrzegu, na ul. Unii Lubeskiej, traktor z pługiem wymusił pierwszeństwo przejazdu.

Stuknął w autobus Komunikacji Miejskiej, ten w jadące BMW, a to dalej w zaparkowanego opla. Intensywnie padający śnieg sprawił, że od wczesnego rana, przez kilka kolejnych godzin, południowa część gminy Gościno była pozbawiona prądu. Dyrektor Szkoły Podstawowej w Robuniu, w której za sprawą braku prądu wysiadło i ogrzewanie, odwołał lekcje.

W całym powiecie kołobrzeskim warunki drogowe były bardzo trudne. Po południu wiatr zdmuchujący śnieg z pól sprawił, że na powiatowej drodze między Dygowem a Stojkowem w zaspie utknął rozwożący dzieci po lekcjach gimbus. Samochód osobowy utknął też między Bardami a Miechęcinem w gminie Dygowo. Nieprzejezdna była droga do Stramniczki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo