Wyrok odczytała sędzia Anna Sikorska - Obtułowicz, natomiast uzasadnienie sędzia Sylwia Dorau - Cichoń.
Oskarżonych było dwóch mężczyzn - mieszkańcy powiatu białogardzkiego oraz powiatu kołobrzeskiego. Według prokuratorów mężczyźni mieli nakłaniać inną osobę do zabicia policjanta, który miał „zbyt mocno węszyć” wokół jednego z nich. Oskarżeni nie przyznawali się do przestępstwa. Sprawa wyszła na jaw, gdy Centralne Biuro Śledcze Policji rozbijało działającą w województwie zachodniopomorskim grupę zajmującą się handlem narkotykami.
Pierwszy z oskarżonych, 40-latek, za to, że m. in. działając wspólnie i w porozumieniu, zlecił innej osobie popełnienie zbrodni zabójstwa policjanta z komendy w Koszalinie, udzielając odpowiednich wskazówek tej osobie, obiecując broń i wynagrodzenie za dokonanie tego czynu, a także za m.in. wprowadzenie do obrotu znacznych ilości narkotyków, konkretnie kokainy oraz za groźby karalne wobec innej osoby, został skazany na karę łączną w wysokości 9 lat i 5 miesięcy pozbawienia wolności, a także grzywnę i nawiązkę na Monar w wysokości 40 tysięcy złotych.
Otrzymał też zakaz zbliżania się do policjanta, na którego miał złożyć zlecenie zabójstwa (zleceniobiorca nie podjął się wykonania tego zlecenia) oraz zakaz jakiegokolwiek kontaktu z tym policjantem.
Drugi z oskarżonych, również 40-latek, miał podobne zarzuty i został skazany na łączną karę 9 lat pozbawienia wolności.
Sala rozpraw w Sądzie Okręgowym w Koszalinie niemal pękała w szwach, tak dużo osób chciało wysłuchać wyroku. Zaraz po jego odczytaniu teść jednego z oskarżonych krzyknął, że ten wyrok to hańba, a jego zięć jest niewinny, po czym opuścił salę.
Odczytywanie uzasadnienia trwało długo, na pisemne uzasadnienie strony będą musiały poczekać co najmniej tydzień. Wtedy dopiero podejmą decyzję o ewentualnym odwołaniu. Wyrok nie jest prawomocny, przysługuje na niego apelacja.
Policjant, na którego miało być wydane zlecenie zabójstwa, nie jest z wyroku zadowolony. Uważa, że kara jest zbyt niska, jego obawy o zdrowie i życie rodziny, są uzasadnione, dlatego prawdopodobnie również będzie się odwoływał.
Przypomnijmy, sprawa w sądzie trwała blisko dwa lata, przesłuchano wielu świadków, także biegłych sądowych, a kluczowym był domniemany zleceniobiorca. Ten odsiaduje wyrok w zupełnie innej sprawie.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?