Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znamy wyniki sekcji zwłok pracownika firmy Konmet w Redzikowie

Zbigniew Marecki
Przyczyną śmierci pracownika Konmetu były bardzo silne obrażenia głowy. Śmierć była natychmiastowa - tak o wyniku sekcji zwłok ofiary mówi prokurator Artur Stępniewski z Prokuratury Rejonowej w Słupsku, który zajmuje się tą sprawą.

Jak już informowaliśmy, we wtorek (14 lipca) przed godz. 16 41-letni pracownik Konmetu w Redzikowie szedł przy płocie, za którym znajdował się stos paczek z blachą. Dwie z nich ześlizgnęły się za płot, gdy poszkodowany mijał stos blach. Jedna z nich go przygniotła do ziemi, powodując jego śmierć na miejscu. Taką wersję wydarzeń przedstawiła Agnieszka Dobrodziej, zastępca Okręgowego Inspektora Pracy w Gdańsku. Teraz sprawę bada PIP oraz Prokuratura Rejonowa w Słupsku. PIP sprawdza, czy do tego zdarzenia nie przyczyniła się czasem nieodpowiednia organizacja pracy w zakładzie, a prokuratura prowadzi śledztwo pod kątem paragrafu 155 i 220 Kodeksu Karnego, czyli pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci oraz odpowiedzialności pracodawcy za bezpieczeństwo i higienę pracy. W praktyce prokuratura będzie musiała rozstrzygnąć, czy w tym przypadku doszło do zdarzenia losowego, czy też ktoś ponosi winę za śmierć pracownika. - Teraz całą uwagę w tej sprawie będziemy skupiać na przesłuchaniu świadków - mówi prokurator Stępniewski.

Tymczasem w czwartek po południu skontaktował się z nami Maciej Zakryś, dyrektor zarządzający i prokurent zarządu firmy Konmet. Według niego do wypadku doszło w trochę innych okolicznościach niż te, które przedstawiła zastępca Okręgowego Inspektora Pracy w Gdańsku. - Paczki blachy nie spadły ze stosu, ale ześlizgnęły się z wózka widłowego, gdy operator podnosił je w górę. W tym czasie za płotem szedł pracownik. Szedł tam w godzinach pracy, choć nie powinien tego robić - mówi dyrektor Zakryś. Jak dodał, operator wózka widłowego posiadał wszystkie uprawnienia, a specjaliści z Urzędu Nadzoru Technicznego w Koszalinie, którzy na zlecenie prokuratury badali wózek widłowy, uznali, że jest on w pełni sprawny.

Sprostowanie

W związku za artykułem dotyczącym wypadku pracownika, otrzymaliśmy prośbę o sprostowanie wypowiedzi przedstawiciela firmy Konmet, gdzie doszło do wypadku. Brzmi ono: "W artykule "znamy wyniki sekcji zwłok pracownika firmy Konmet w Redzikowie" znalazła się nieprawdziwa informacja, iż dyrektor zarządzający i prokurent Konmet sp. z o.o. Pan Maciej Zakryś powiedział, iż pracownik, który w dniu 14 lipca 2020 uległ śmiertelnemu wypadkowi, znalazł się za płotem zakłądu pracy w godzinach pracy, choć nie powinien tego robić. Natomiast fakty są takie, że tragicznie zmarły pracownik przebywał na terenie parkingu, który znajduje się tuż za ogrodzeniem zakładu pracy, za zgodą i na polecenie przełożonego.
KONMET sp. z oo.

ZOBACZ TAKŻE: Śmiertelny wypadek na obwodnicy Słupska. Nie żyją dwie osoby

Jesteś świadkiem wypadku? Daj nam znać! Poinformujemy innych o utrudnieniach. Czekamy na informacje, zdjęcia i wideo!

Przyślij je na adres [email protected]
■ Wyślij za pomocą naszego Facebooka:GP24

Masz informacje? Redakcja Głosu Pomorza i GP24.PL czeka na kontakt

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Znamy wyniki sekcji zwłok pracownika firmy Konmet w Redzikowie - Głos Pomorza