16-letni zabójca molestował siostrę na przepustkach, a sąd nie może go skazać

Chodzi o Dawida J., mieszkańca podkamieńskiej wsi. Było o nim głośno, gdy trzy lata temu zgwałcił i udusił koleżankę ze szkoły. Miał wtedy 13 lat. Trafił do zakładu poprawczego. Teraz na koncie ma kolejny wyrok. Za molestowanie seksualne siostry. Posiedzenie sądu dla nieletnich toczyło się za zamkniętymi drzwiami.

- Sąd uznał, że nieletni dopuścił się czynu karalnego, nie mając jeszcze skończonych 16 lat - powiedziała sędzia Elżbieta Zywar z Sądu Okręgowego w Szczecinie.

Siostrę molestował w sierpniu ub.r. Był wtedy w domu, bo dyrektor poprawczaka dał mu pięciotygodniową przepustkę za dobre zachowanie i wyniki w nauce. Kulisy przestępstwa są wstrząsające. Pojechał z siostrą na wycieczkę rowerową do lasu. Tam zaspokajał się, trzymając przyrodzenie przy intymnej części ciała dziewczynki.

Sprawa wyszła na jaw w październiku, gdy policję zawiadomili zaniepokojeni zachowaniem dziewczynki nauczyciele. Potem okazało się, że dziewczynkę molestował też 50-letni przyjaciel jej matki i domniemany ojciec Dawida J. (ta sprawa toczy się przed sądem karnym w Kamieniu).
Kamieński sąd uznając, że Dawid J. jest winny molestowania nie wymierzył mu kary. Ma to zrobić dyrektor poprawczaka w Świdnicy, gdzie chłopak przebywa.

Chodzi o tzw. środki dyscyplinarne. Jest ich czternaście. Od upomnienia, poprzez cofnięcie kieszonkowego, zgody na rozmowy telefoniczne aż do wstrzymania wniosku o przedterminowe zwolnienie z zakładu.

- Ze względu na wiek nieletniego, nie stosuje się kar przewidzianych w kodeksie karnym - tłumaczy sędzia Zywar.

Poza tym umieszczenie w zakładzie poprawczym o zaostrzonym rygorze jest najwyższą karą dla młodocianego przestępcy. Dawid J. dostał już taką karę po zabójstwie koleżanki w 2006 r.

Gdy sprawa z molestowaniem siostry wyszła na jaw, sąd cofnął dyrektorowi poprawczaka zgodę na samodzielne wydawanie Dawidowi J. przepustek. Teraz za każdym razem będzie musiał o to pytać sąd.

- Nie mam sobie nic do zarzucenia w sprawie udzielanych przepustek - mówił dyrektor poprawczaka w Świdnicy.