Awantura o szyld

Szczecinecki Sojusz od 10 lat urzęduje w pomieszczeniach nad biblioteką przy ulicy Wyszyńskiego. To miejsce w centrum miasta, nic więc dziwnego, że na szczycie budynku SLD zamontował sporych rozmiarów tablicę z nazwą partii i hasłami wyborczymi zmienianymi stosownie do okazji. - Niedawno otrzymaliśmy pismo z ZGM nakazujące zdjęcie naszego szyldu, bo poszycie dachu było niedawno wymieniane i chodząc po nim możemy je uszkodzić i ZGM straci gwarancję - mówi Andrzej Stępień, szef SLD w Szczecinku. Według niego to dość dziwne żądanie, zwłaszcza że emblematy partii montowane są w tym miejscu od lat, a i remont dachu nie odbył się wczoraj. - Nie wiem, dlaczego akurat teraz komuś w ZGM zaczęło to przeszkadzać - mówi i dodaje, że szyldu nie zdejmie. Wysłał już odpowiedź do zarządcy budynku, a którym zobowiązuje się do tego, iż wszelkie prace przy zakładaniu nowych haseł odbywać się będą bez naruszania struktury dachu i chodzenia po nim - z drabiny lub podnośnika. - Nie mam na razie odpowiedzi, więc myślę, że przyjęli nasze propozycje - mówi A. Stępień.
Ryszard Kabat z ZGM wyjaśnia, że pismo do SLD to nie widzimisię zarządcy, ale wykonanie decyzji wspólnoty, do której należy budynek przy Wyszyńskiego.
- Zakładanie jakichkolwiek reklam na własności wspólnoty wymaga jej zgody, a w tym wypadku dochodzi jeszcze wpływ, jaki na stan dachu może mieć chodzenie po nim - mówi. Jego zdaniem od strony technicznej nie widzi przeszkód, aby szyld został, pod warunkiem wykonywania przy nim wszelkich prac z drabiny, ale dodaje, że decyzja w tej sprawie należy do wspólnoty. Czyli de facto od ZGM, bo większość w tej wspólnocie ma miasto reprezentowane przez zakład (choć na żądanie współwłaścicieli można zarządzić głosowanie nie udziałami, ale według zasady - jeden właściciel - jeden głos). Konflikt być może rozwiązałoby wprowadzenie opłat za umieszczenie reklamy, bo na razie SLD płaci jedynie czynsz za lokal.