Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bakterie "jedzą" ropę

KRZYSZTOF BEDNAREK krzysztof.bednarek@gk24pl
Dawid Szych z firmy "Prote” przygotowuje roztwór zawierający bakterie rozkładające substancje ropopochodne.
Dawid Szych z firmy "Prote” przygotowuje roztwór zawierający bakterie rozkładające substancje ropopochodne. Krzysztof Bednarek
Dwadzieścia miesięcy po wypadku w gminie Czaplinek trwa usuwanie jego skutków.

CO SIĘ WTEDY STAŁO?

CO SIĘ WTEDY STAŁO?

24 sierpnia 2005 r. Jan B. z Kłobucka wiózł paliwo dla firmy w Złocieńcu. Na siedzeniu obok spał jego zmiennik 41-letni Artur S. O godz. 5.30 na prostym odcinku między Czaplinkiem a Złocieńcem cysterna uderzyła w przydrożne drzewo. Zginął Artur S. Pękł też jeden z dwóch zbiorników wypełnionych paliwem. Siedem ton ropy wyciekło na asfalt i na pobliską łąkę.
(kb)

Do końca roku grunt będzie oczyszczony - deklaruje przedstawiciel firmy likwidującej skażenia terenu koło Siemczyna, do których doszło po wypadku cysterny niespełna dwa lata temu.

Mimo że od wypadku pod Siemczynem minęły prawie dwa lata, ziemia w pobliżu jeziora Drawsko nadal jest skażona. Do gruntu dostało się wtedy ponad 7 ton ropy.

Na szczęście ropa nie wpłynęła do połączonego z jeziorem pobliskiego rowu melioracyjnego, bo mielibyśmy katastrofę ekologiczną. Obecnie wciąż trwa oczyszczenie skażonego terenu.

- Część skażonej ziemi została wybrana i przewieziona do zakładu utylizacji odpadów niebezpiecznych. Ale wszystkiego wybrać się nie dało. Część rozlanego paliwa pozostała w gruncie - wyjaśnia Zenon Wiśniewski, naczelnik wydziału ochrony środowiska w Starostwie Powiatowym w Drawsku Pomorskim.

Pod nadzorem Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w miejscu katastrofy wywiercono 12 otworów, w których zamontowane zostały piezometry, czyli urządzenia monitorujące poziom skażenia.

- W trzech z 12 otworów urządzenia nadal wskazują skażenie gruntu, ale sytuacja poprawia się z miesiąca na miesiąc - mówi Zenon Wiśniewski.

Likwidacją skażenia gruntu zajęła się specjalistyczna firma "Prote" Technologie dla Środowiska z Poznania.

- Zastosowaliśmy metodę intensywnej bioregeneracji. Raz na kwartał przygotowujemy roztwór, który zawiera bakterie. Za każdym razem wlewamy go do otworów wykonanych bezpośrednio w gruncie. Bakterie rozkładają substancje ropopochodne. Do końca roku grunt będzie oczyszczony - zapewnia Dawid Szych, pracownik firmy "Prote".

- Prace wykonywane są pod nadzorem WIOŚ. Natomiast wszystkie koszty ponosi firma, do której należała cysterna - dodaje Zenon Wiśniewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!