- W okresie jesienno-zimowym sprawdzamy, w jakim są te osoby stanie, czy potrzebują pomocy medycznej, by te osoby w jakiś sposób przetrwały tę zimę - powiedział Artur Pałgan, zastępca komendanta straży miejskiej w Koszalinie. - Kontrolujemy wszystkie znane nam miejsca, gdzie takie osoby mogą przebywać lub takie, które zgłaszają nam mieszkańcy. W przypadku pustostanów staramy się dotrzeć do właściciela takiego obiektu i nakazać mu zabezpieczenie przed dostępem do tych miejsc przez osoby trzecie - dodaje.
Kim są osoby bezdomne? Czy to głównie mężczyźni w średnim wieku? Jak się okazuje, niekoniecznie. - Jeśli chodzi o demografię, to jest to płynne, są kobiety i mężczyźni w różnym wieku - przyznaje Artur Pałgan. - Część osób z Koszalina migruje do innych miast i odwrotnie. Niektórzy wakacje spędzali w pasie nadmorskich, a na jesień i zimę przybywają do Koszalina. Szacujemy, opierając się na danych z roku ubiegłego, że jest około 200 osób bezdomnych, z czego 60 przebywa w miejscach niemieszkalnych, takich jak opuszczony teren dawnej myjni samochodowej, gdzie właśnie się znajdujemy. By skorzystać z pomocy w Schronisku św. brata Alberta dla bezdomnych, czy w Domu Miłosierdzia Bożego, wymagana jest trzeźwość. To jednak w większości osoby nadużywające alkoholu albo jednak trzeźwe, ale nie chcące korzystać z pomocy. Nikogo na siłę tam nie dowieziemy - podsumowuje Artur Pałgan.
- Takie działania robimy co roku - mówi z kolei asp. Izabela Sreberska, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie. - I faktycznie, widzimy zróżnicowany przekrój społeczny, trudno tutaj doszukiwać się jakiegoś klucza - przyznaje. - Zauważyliśmy jednak, że na terenie Koszalina coraz częściej zdarzają się młode, około 20-30-letnie osoby bezdomne. Gdy ich pytamy, jak to się stało, że trafiły na ulicę, słyszymy w odpowiedzi, że tak ich pokierował los. Po przeprowadzanych kontrolach najczęściej okazuje się, że to przez uzależnienia, głównie nadmierne spożywanie alkoholu. Już w dzieciństwie takie osoby zostały pozostawione same sobie. Albo nie miały rodziców, albo ci rodzice niewłaściwie sprawowali opiekę nad tymi osobami. Wielu ludzi nie chce sobie pomóc, woli koczować i oddawać się uzależnieniom. Bywały sytuacje, że ktoś trafiał na dłuższy czas do schroniska przy ul. Mieszka I i dobrze się sprawował, ale ponownie wpadał w złe towarzystwo i lądował na ulicy - słyszymy od rzeczniczki.
Jeśli spotkamy osobę bezdomną, możemy to zgłosić na straż miejską, dzwoniąc pod numer telefonu 986 bądź 112 - wtedy taka informacja trafia do policji. Pracownicy służb przypominają, że miejscami, do których mogą udać się osoby bezdomne w poszukiwaniu pomocy są: Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta Koło Koszalińskie przy ul. Mieszka I 16 i Dom Miłosierdzia przy Al. Monte Cassino 7. Warunkiem jest trzeźwość.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?