Pracowników gminnych wyrzucających i palących śmieci na dzikim wysypisku w Biesiekierzu przyłapaliśmy w ubiegłym tygodniu. O sprawie została powiadomiona policja, Inspektorat Ochrony Środowiska oraz właściciel gruntu - Agencja Nieruchomości Rolnych.
W gminie trwa obecnie kontrola IOŚ. W poniedziałek ponownie skontrolowaliśmy wysypisko. Okazało się, że część śmieci komunalnych została usunięta, a na resztę zaczęto nawozić ziemię. O sprawie ponownie powiadomiliśmy IOŚ oraz właściciela terenu.
Po naszej interwencji wójt gminy Marian Hermanowicz powiedział, że gmina wynajmie firmę, która uprzątnie teren. - Zostało na ten cel przeznaczone 50 tys. złotych - mówi wójt.
O tym, kto ponosi odpowiedzialność za wyrzucanie śmieci komunalnych na dzikim wysypisku oraz czy ta osoba zostanie ukarana, Marian Hermanowicz nie chce mówić. - Poczekam na wynik kontroli przeprowadzanej przez IOŚ.
Wójt nie ukrywa jednak, że osoba odpowiedzialna za cały proceder może stracić pracę.
Teraz na dzikie wysypisko wjechał ciężki sprzęt firmy Domar Tatów. Od dwóch dni trwa oczyszczanie terenu. Na wysypisko w Sianowie wywieziono już 150 ton odpadów.
Do końca prac jednak jeszcze daleko. Nie wiadomo czy firma Domar skończy sprzątanie w tym tygodniu. Śmieci wywieziono dopiero z połowy terenu.
Po naszych publikacjach, sprawą zainteresowała się także TVN24. W środę jej dziennikarze nakręcili materiał z wysypiska. Rozmawiali z wójtem oraz okolicznymi mieszkańcami.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?