Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Blokada bez winnych. Działacze Terry uniewinnieni

(r)
Obwinieni w szczecineckim sądzie (od lewej) Jacek Pawłowicz i Krzysztof Sobczyk oraz ich obrońca Filip Sztukiel.
Obwinieni w szczecineckim sądzie (od lewej) Jacek Pawłowicz i Krzysztof Sobczyk oraz ich obrońca Filip Sztukiel. Rajmund Wełnic
Działacze ekologicznej organizacji Terra nie odpowiedzą za organizację letniej blokady Szczecinka. Sąd uniewinnił ich z zarzutu przewodniczenia zgromadzeniu zakazanego przez burmistrza.

Czterech rozpraw potrzebował szczecinecki Sąd Rejonowy, aby rozpatrzyć wniosek policji o ukaranie organizatorów blokady obwodnicy miasta. W środę zapadł wyrok. Sędzia Marcin Zieliński uniewinnił Jacka Pawłowicza i Krzysztofa Sobczyka, działaczy Terry, którzy stanęli przed sądem, jako osoby przewodniczące zgromadzeniu.

Linia obrony obwinionych opierała się na dwóch punktach - że decyzja burmistrza zakazująca organizacji manifestacji nie została skutecznie dostarczona, bo pracownik ratusza usiłował ją doręczyć osobiście obu panom w ich domach, a nie w siedzibie stowarzyszenia. A jak tam się tam w końcu zjawił, to nie zastał J. Pawłowicza. - Odniosło to jedynie skutek informacyjny, ale nie prawny - mówił mecenas Filip Sztukiel, obrońca działaczy Terry. Drugi punkty obrony zasadzał się, na twierdzeniu, że J. Pawłowicz i K. Sobczyk nie przewodniczyli zgromadzeniu, a jedynie "byli porządkowymi i dbali o bezpieczeństwo podczas blokady". A ukarać można jedynie osobę przewodniczącą nielegalnemu zgromadzeniu.
Sąd częściowo podzielił te argumenty. Choć zaznaczył, iż obwinieni mieli świadomość, że burmistrz zakazał organizacji zgromadzenia. - Wszyscy w Szczecinku o tym wiedzieli - mówił sędzia M. Zieliński i wyjaśniał, że kwestie tego, czy pismo z ratusza zostało prawidłowo i skutecznie doręczone miało znaczenie jedynie proceduralne, ważne przy ewentualnym zaskarżeniu decyzji burmistrza.
Kluczowe było ustalenie, kto przewodniczył blokadzie? Zdaniem sądu zebrane dowody nie potwierdziły, że byli to J. Pawłowicz i K. Sobczyk. Rolę tę miała pełnić Joanna Pawłowicz , prezes Terry, a prywatnie żona pana Jacka, ale w dniu manifestacji rozchorowała się i w ogóle nie pojawiła się na blokadzie. Sędzia zganił także oskarżyciela publicznego (w tym wypadku wnioskującą o ukaranie policję, której przedstawiciel ani razu nie pojawił się na rozprawie) za bierność w dostarczeniu dowodów, które pomogłyby ustalić, kto zgromadzeniu przewodniczył. - Sąd ma oceniać dowody, a nie ich szukać - mówił M. Zieliński.

Wyrok jest nieprawomocny. Orzeczenie brawami przyjęła spora grupa członków i sympatyków Terry, którzy zjawili się na sali rozpraw.

Przypomnijmy: chodzi o lipcową blokadę drogi krajowej nr 11, którą zorganizowała Terra w proteście przeciwko decyzjom marszałka województwa zwiększającym emisję różnych substancji przez fabrykę płyt drewnopochodnych Kronospan. Burmistrz Szczecinka wydał decyzję zakazującą zgromadzenia w obawie, że spowoduje ona zagrożenie dla życia i mienia ludzi. Mimo to około 70 osób wzięło udział w proteście. Manifestanci przez ponad godzinę - z krótkimi przerwami - chodzili przez przejście dla pieszych na obwodnicy. Działo się to w środku weekendowego szczytu wyjazdów i powrotów znad morza. Policja, co prawda kierowała samochody objazdem przez środek Szczecinka, ale i tak komunikacyjnego chaosu nie uniknięto.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!