- Strasznie szybko wójtowi idzie likwidowanie szkoły w Boleszewie. Niedawno przedstawił plan radnym, spotkał się z nami i już szybko przygotował głosowanie - denerwuje się Adam Karczyński z Boleszewa, jeden z rodziców, którzy najgłośniej protestują przeciwko likwidacji miejscowej szkoły.
To właśnie Adam Karczyński publicznie pytał wójta na gorącym spotkaniu w Boleszewie, o to dlaczego nie posyła on swojego dziecka do gimnazjum na terenie gminy wiejskiej, ale do miasta. Niewygodnych pytań kierowanych do Ryszarda Stachowiaka było zresztą zdecydowanie więcej. Mieszkańcy chcieli wiedzieć między innymi, co wójt chce zrobić z budynkiem szkoły. Wytknęli też gospodarzowi gminy, że w ulotkach wyborczych zapewniał, że nie będzie likwidował szkół. Mieszkańcy Boleszewa byli też na spotkaniu u wójta gminy wiejskiej Darłowo, gdzie usłyszeli, że ta gmina z chęcią przyjmie ich dzieci do powstającej szkoły społecznej w sąsiednim Słowinie. Z kolei wójt spotykał się też z mieszkańcami Żukowa i Gwiazdowa - dwóch miejscowości, z których jedna ma stracić szkołę.
- Tymi dyskusjami byłem akurat bardzo podbudowany. Wszystko przebiegało tam w miarę spokojnej atmosferze. Tym bardziej nie rozumiem dość ostrych ataków personalnych i dziwnych prób zakrzyczenia mnie w Boleszewie - wyjawił nam Ryszard Stachowiak, który podkreślił, że nie wycofa się ze swoich planów.
Mieszkańcy Boleszewa zapowiedzieli, że nie zaprzestaną protestów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?