Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Budżet: Pora na spłatę długów w Szczecinku

(r)
Na remont zamku Szczecinek dostał 4,35 mln zł unijnej dotacji, ale drugie tyle – a nawet ciut więcej – musi wyłożyć z własnej kieszeni. Ciężar finansowy rozłożono więc na 3 lata budżetowe.
Na remont zamku Szczecinek dostał 4,35 mln zł unijnej dotacji, ale drugie tyle – a nawet ciut więcej – musi wyłożyć z własnej kieszeni. Ciężar finansowy rozłożono więc na 3 lata budżetowe. Rajmund Wełnic
Jako pierwsi publikujemy zręby budżetu Szczecinka na 2012 rok. To pierwszy rok zaciskania pasa, jaki chce samorządom zafundować minister finansów. Szczecinek zrobi to sam.

Projekt ministra finansów Jacka Rostowskiego już wzburzył samorządowców w całej Polsce. Dlaczego? Resort chce bowiem ograniczyć deficyt finansów publicznych - a do nich zalicza się także budżety gmin, powiatów i województw - narzucając im już od przyszłego roku tzw. regułę wydatkową.

Zgodnie z nią deficyt budżetowy samorządu nie mógłby przekroczyć 4 procent. I w następnym latach jeszcze bardziej maleć. Samorządowcy protestują, bo zaciągają kredyty, aby mieć na wkład własny do dotacji z funduszy unijnych.

Tak jak Szczecinek, który w minionych latach rozpoczął wiele inwestycji w oparciu o dotacje, głównie unijne. Dość wymienić uzbrojenie specjalnej strefy ekonomicznej, zakup autobusów, czy remont zamku. Wielomilionowe wydatki pociągnęły konieczność zaciągania pożyczek.

W tym roku - przy około stumilionowym budżecie Szczecinka - zadłużenie miasta sięga 36 mln zł. Burmistrz Jerzy Hardie-Douglas opozycję zaniepokojoną rosnącymi długami uspokaja, że zadłużenie jest bezpiecznie, do ustawowej granicy (długi nie mogą przekroczyć 60 procent dochodów) Szczecinkowi jeszcze sporo brakuje. A po pieniądze unijne trzeba sięgać teraz, bo to jedyna szansa na rozwój. - Mamy swoje 5 minut - powtarza często burmistrz.

Efektem jest pokaźny deficyt Szczecinka, finansowany z kredytów. W zeszłym roku wyniósł nieco ponad 13 mln zł, w tym zaplanowano go na poziomie 15,3 mln zł. Wprowadzenie reguły wydatkowej ministra Rostowskiego - co nie jest jeszcze przesądzone - oznaczałoby, że deficyt Szczecinka w przyszłym roku nie mógłby przekroczyć około 4 mln zł.

Na to się jednak nie zanosi. Ratusz najwyraźniej - co zresztą zapowiadano od jakiegoś czasu - chce przystopować z inwestycjami. Na rok 2012 planuje inwestycje warte około 16,5 mln zł. - To głównie dokończenie tych już rozpoczętych plus ewentualnie kilka nowych, jeśli możliwości, czyli dofinansowanie zewnętrzne, pozwolą - mówi Konrad Czaczyk, rzecznik prasowy magistratu.

Miasto zakłada, że w przyszłym roku będzie mieć 6,2 mln zł nadwyżki budżetowej, którą przeznaczy na spłatę zaciągniętych kredytów i pożyczek. Gdyby reguła wydatkowa Rostowskiego zeszła w życie, nie będzie to więc oznaczać cięcia zaplanowanych inwestycji. Oczywiście pod warunkiem spełnienia się prognozy finansowej.

Tyle prognoza, ale jak ostatecznie będzie wyglądać budżet na przyszły rok okaże się pod koniec roku, gdy będzie on uchwalany. Chyba, że samorządowcy zdecydują się przyśpieszyć uchwalenie budżetu, aby uprzedzić ministra finansów zanim ten ewentualnie zdąży założyć samorządom finansowy "kaganiec".

W Szczecinie np. rozważają przyjęcie budżetu już… w czerwcu. - My założyliśmy w listopadzie zeszłego, kiedy sporządzaliśmy prognozę sporządzana, że w roku 2012 skończy się kryzys i zaczną się "lepsze czasy" - mówi K. Czaczyk.

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!