Centrum Koszalina po ulewach pełne wody. Mieszkańcy proszą o pomoc [WIDEO]

Do naszej redakcji trafia sporo sygnałów w związku z niedawnymi ulewami. Niezwykle intensywne opady deszczu sprawiły, że nie wszyscy mogą suchą stopą wejść do własnego mieszkania.

- Mieszkam przy ulicy Krakusa i Wandy 14. Od lat notorycznie zalewany jest plac przed klatką schodową. Z czym jest problem? Chodzi o drożność studzienek i kanalizacji deszczowej? A może o wyprofilowanie tego placu, by woda nie stała w jednym miejscu? - dopytuje nasz czytelnik.

- Od kilku lat zalewana jest kamienica przy ulicy Drzymały 15 i Barlickiego 25. Wspólnota mieszkaniowa pisze pisma o sprawdzenie studzienek, lecz bez echa, samochody podtopione, piwnice całe pływają, podwórko wygląda jak po przejściu tornada, wszystkie śmieci wraz z wodą lądują w kamienicy oraz w piwnicy - informuje inny mieszkaniec.

Spytaliśmy dyrekcję Zarządu Budynków Mieszkalnych o działania administracji w tej sprawie. - Na ul. Krakusa i Wandy 14 zlecono do firmy Insta-Serwis wykonanie wpustu ulicznego od strony podwórka. Zadanie ma być wykonane do 31 sierpnia - zapowiedziała Lucyna Sitarczyk, dyrektorka Zarządu Budynków Mieszkalnych w Koszalinie. W przypadku kanalizacji deszczowej od strony ul. Drzymały 15 - Barlickiego 25, to była udrażniana i monitorowana w dniach 7, 8 i 9 sierpnia. Kanalizacja deszczowa od strony ul. Drzymały 18 jest zlecona do udrożnienia i inspekcji. Dodatkowo ponownie przyjedziemy na ul. Drzymały 15 celem sprawdzenia - podkreśliła Lucyna Sitarczyk.

Jak czytamy w piśmie nadesłanym przez ZBM, wspomniana firma Insta-Serwis 9 i 11 sierpnia wykonała czyszczenie i udrożnienie odcinka kanalizacji deszczowej oraz przeprowadzono inspekcję systemu kanalizacyjnego przy użyciu kamery przy budynkach na ulicy Drzymały 15, Barlickiego 25 i Krakusa i Wandy 30.

- Niestety z gwałtownymi warunkami atmosferycznymi będziemy mieli do czynienia coraz częściej - przyznał Robert Grabowski, rzecznik prezydenta Koszalina. - W krótkim czasie spadło 35 litrów wody na metr kwadratowy. Żadna kanalizacja, w żadnym mieście, nie jest w stanie odebrać w szybkim tempie takiej ilości wody. Kanalizacja deszczowa na terenach miast przygotowywana jest głównie na normalne, uśrednione opady. Nie projektuje się jej na sytuacje skrajne. Zadaniem naszych służb jest natomiast sprawdzanie, czy infrastruktura jest drożna. Prezydent miasta uczulił pracowników MWiK, PGK i ZDiT w zakresie czyszczenia kanalizacji. Przypominam, że o to dbać mają też poszczególni administratorzy terenu - zaznaczył Robert Grabowski, dodając, że tam, gdzie jest obniżenie terenu, sytuacja będzie się powtarzać. Rzecznik poinformował również, że w newralgicznych miejscach sprawdzona będzie kanalizacja, jej stan i drożność.

- Chcemy sprawdzić też, czy poszczególne administracje o to dbają. Dopiero na tej podstawie podjęte zostaną decyzje, czy jest szansa na nowe inwestycje w tym zakresie. Pod warunkiem, że znajdą się na to pieniądze. - Reagujemy na bieżąco. W związku z niedawnymi ulewami Centrum Zarządzania Kryzysowego było postawione na nogi dużo wcześniej, wysyłane też były stosowne komunikaty i alerty. Tam, gdzie realizujemy nowe inwestycje, jak choćby na ulicy Szczecińskiej, uwzględniamy też budowę nowej kanalizacji deszczowej. Budujemy nowe zbiorniki retencyjne (np. na ul. Lechickiej, czy Władysława IV, gdzie mamy zlewnię kanalizacji deszczowej). Krok po kroku w miarę możliwości finansowych staramy się to poprawiać, ale nie wszystko udaje się realizować od razu, to rzecz rozłożona na lata - podsumował Robert Grabowski.