Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cyrk z biletami PKS

Marzena Sutryk, [email protected]
Fot. Archiwum
Mieszkanka Koszalina zaplanowała sobie wyjazd do Łodzi. Jakie było jej zdziwienie, gdy na dworcu PKS w Koszalinie usłyszała, że nie może z wyprzedzeniem kupić biletu.

Może bilet kupić tylko u kierowcy tuż przed wyjazdem, o ile oczywiście będą miejsca.
Nasza Czytelniczka dowiedziała się także, że może wykupić sobie z wyprzedzeniem bilet autobusowy z Kołobrzegu, ale musi to załatwić na kołobrzeskim dworcu.

- Moja córka pojechała więc do Kołobrzegu kupić dla mnie bilet, na trasę Kołobrzeg - Łódź - opowiada Czytelniczka. - I tam spotkało ją kolejne zaskoczenie. Okazało się, że bilet może kupić, ale ja koniecznie muszę czekać w dniu odjazdu na dworcu w Kołobrzegu. Nie mogę bowiem dosiąść się w Koszalinie, choć tutaj autobus także się zatrzymuje. Córka usłyszała, że nie ma takiej możliwości. Powiedziano, że muszę rano dojechać do Kołobrzegu i tam z biletem zająć swoje miejsce. Córka ubłagała tam w końcu kogoś i powiedzieli, że zrobią wyjątek. I udało mi się faktycznie dosiąść w Koszalinie, nie musiałam gnać do Kołobrzegu. Ale kto to widział takie obyczaje?! Co to za praktyki? Gdzie poszanowanie dla klienta?

Skontaktowaliśmy się z firmą Veolia Transport Kołobrzeg, potocznie nazywanej kołobrzeskim PKS. Andrzej Leźnicki, specjalista ds. administracji, powiedział nam, że to normalna praktyka. - Kierowca ma obowiązek zabrać te osoby, które czekają na dworcu na autobus i chcą kupić bilet. Nie prowadzimy żadnych rezerwacji. Jeżeli ktoś z Koszalina kupił bilet z wyprzedzeniem, to żeby z nami jechać, musi czekać na autobus na dworcu w Kołobrzegu, nie w Koszalinie.

A dlaczego pasażer z Koszalina, który i tak płaci za cały kurs, bo z samego Kołobrzegu, nie może dosiąść się na kolejnym przystanku? Jaki jest sens, by jechał do Kołobrzegu, stał w korkach, by wsiąść do autobusu, który za chwilę znowu powiezie go w stronę Koszalina? Gdzie tu logika? Czy tego podejścia kołobrzeska firma nie może zmienić? - Powtarzam, kierowca ma obowiązek zabrać i sprzedać bilety na wolne miejsca tym, którzy czekają na dworcu. We wtorek w firmie będzie kierownik oddziału, to jego proszę pytać, czy możliwe są jakieś odstępstwa - stwierdził Andrzej Leźnicki.
Do sprawy wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!