Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dawny Manhattan w Koszalinie bez planu

Radek Koleśnik
Teren przy ul. Drzymały obok sklepu "TORG" obecnie jest wykorzystywany jako parking tymczasowy, nikt tu nie pobiera opłat od parkujących.
Teren przy ul. Drzymały obok sklepu "TORG" obecnie jest wykorzystywany jako parking tymczasowy, nikt tu nie pobiera opłat od parkujących. Radek Koleśnik
Dokładnie trzy lata temu miasto zlikwidowało targowisko przy ul. Drzymały w Koszalinie, zwane Manhattanem. Do tej pory plac leży niezagospodarowany.

Komentarz: Mętne tłumaczenie

Komentarz: Mętne tłumaczenie

Nie trafiają do mnie wyjaśnienia urzędników. Nie wierzę, że przy dobrych chęciach nie udałoby się przyspieszyć prac nad planem zagospodarowania Śródmieścia, aby jak najszybciej przygotować plac po dawnym Manhattanie do sprzedaży. Mam wrażenie, że nikomu w ratuszu specjalnie nie zależy na tej sprawie.

Marzena Sutryk

Tymczasem w ratuszu bardzo opornie postępują prace nad planami.

Przypomnijmy, miasto dwa razy próbowało sprzedać tę atrakcyjnie położoną działkę. Bez powodzenia. Ostatecznie nikt nie stanął do przetargu. Głównie dlatego, że teren jest przeznaczony pod zabudowę o funkcjach usługowych (zapis ten pojawił się za prezydenta Mirosława Mikietyńskiego, gdy planowaniem zajmował się jego zastępca Krzysztof Hołub). Dziś, gdy koszaliński rynek jest nasycony tego rodzaju obiektami, raczej trudno o chętnych na budowanie np. trzykondygnacyjnego biurowca z boksami handlowymi. Co innego, gdyby działka była przewidziana także po części pod zabudowę mieszkaniową. Wówczas można się spodziewać, że chętnych w przetargu byłoby przynajmniej kilku. I w tym kierunku zmierza prezydent miasta - polecił, aby jest zastępca Tomasz Sobieraj, który obecnie odpowiada m. in. za planowanie przestrzenne, zajął się tym tematem, i by w planie zagospodarowania zmieniono zapis o przeznaczeniu placu. Tylko, że to trwa już bardzo długo.

O co chodzi? Urzędnicy są nieudolni, a temat zbyt skomplikowany? Nie radzą sobie z wprowadzeniem zmian? Nie zależy im na czasie? Co słyszymy? Procedury, procedury i jeszcze raz procedury - tłumaczą urzędnicy.

Wiceprezydent Sobieraj wyjaśnia, że aby wprowadzić zmiany w planie, potrzebne są najpierw zmiany w studium zagospodarowania. Te są z kolei podstawą do dalszych prac nad planem zagospodarowania danego obszaru. Ale przy tym przyznaje też, że trwa to już... od 1,5 roku! - Jest specjalnie powołany zespół, któremu przewodzę (z udziałem przedstawicieli Północnej Izby Gospodarczej, Koszalińskiej Izby Przemysłowo - Handlowej, Stowarzyszenia Architektów Polskich, inspektora rowerowego, kapituły Made in Koszalin i przedstawicieli HS 99 - dop. red.) - mówi Tomasz Sobieraj.

- A że studium dotyczy całego miasta, to jest to naprawdę dużo pracy, ustaleń, m. in. na temat rozwiązań komunikacyjnych, dyskusji. Nie da się tego przeprowadzić szybciej. Zależy nam, by wszyscy zainteresowani doszli do porozumienia, aby potem samo uchwalenie zmian planu zagospodarowania Śródmieścia poszło sprawnie.
Krótko mówiąc, czy do końca roku jest szansa na wprowadzenie zmian w życie, aby w końcu można było w cywilizowany sposób zagospodarować plac po dawnym Manhattanie? Usłyszeliśmy, że nie ma o tym mowy. - Gdy już studium będzie gotowe, trzeba je wyłożyć dla mieszkańców na 21 dni, potem kolejne 21 dni czekamy na uwagi itd. - mówi Tomasz Sobieraj. - Z kolei zmiana planu to około 9 miesięcy. Tak więc będzie to możliwe dopiero w przyszłym roku.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!