Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Decyzja zapadła. Trzcinowisko zostanie odkopane

Jakub Roszkowski
Teren po trzcinowisku to potężny obszar, który trzeba będzie w całości odkopać. Koszt tej inwestycji zostanie ustalony po przetargu. To mogą być nawet setki tysięcy złotych
Teren po trzcinowisku to potężny obszar, który trzeba będzie w całości odkopać. Koszt tej inwestycji zostanie ustalony po przetargu. To mogą być nawet setki tysięcy złotych archiwum
Prawdopodobnie jeszcze dziś zostanie ogłoszony przetarg.

Trzcinowisko w Jamnie, obok przystani statku Koszałek, trzeba będzie odkopać. Nikt jednak nie jest z tego zadowolony.

- Mimo tego zastosujemy się do ostatecznej już decyzji i zgodnie z nią trzcinowisko rzeczywiście zostanie odkopane, a urobek zeskładowany przy stacji pomp w Łabuszu - poinformował nas Michał Kaczmarek, rzecznik Zachodniopomorskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie.

Prawdopodobnie już dziś ma być ogłoszony przetarg na te roboty. A to niebagatelna operacja, bo trzeba będzie wyciągnąć z jeziora Jamno około 2,5 tysiąca metrów sześciennych materiału. Jakiego dokładnie?

To jeszcze sprawdzi Wojewódzki Inspektorat Środowiska z Poznania. Inspektorzy zbadają, czy tzw. urobek wymaga utylizacji czy raczej będzie mógł być wykorzystany do innych prac.

- Rzeczywiście, moglibyśmy ten urobek wykorzystać do innych prac naprawczych, choćby połatania wałów, zniszczonych przez dzikie zwierzęta - słyszymy w ZZMIUW. Przypomnijmy, sprawa sięga roku 2015, gdy melioranci zasypali, urobkiem wydobytym z dna jeziora Jamno, potężne trzcinowisko. Budowali tu ostrogę dla statku Koszałek. W tej sprawie interweniowali jednak ekolodzy. Powołano eksperta - dr Magdalenę Wojciechowską z Parku Narodowego Ujście Warty - która w swoim opracowaniu stwierdziła, że „Na zasypanym obszarze zostało zniszczone środowisko życia wszelkich organizmów wodnych”.

„Zniszczone zostało zarówno zbiorowisko roślinne, jak i miejsce bytowania wielu gatunków organizmów strefy brzegowej. Miało to jednocześnie wpływ na ekosystem całego jeziora, którego ciągłość zasypany odcinek zakłócił”.

Sprawa oparła się o Samorządowe Kolegium Odwoławcze, do którego odwołali się melioranci po niekorzystnej dla nich decyzji starosty, nakazującej „przywrócenie środowiska do stanu pierwotnego”. Nic jednak nie wskórali, SKO podtrzymało decyzję starosty.

- Proponowałem kompensację przyrodniczą, czyli rezygnację z tego kosztownego i wątpliwego ekologicznie odkopywania, a w zamian budowę sztucznej rafy, by stworzyć dogodne warunki do zasiedlenia organizmami oczyszczającymi wodę, ale nie było na to zgody - mówi Krzysztof Najda, który od początku przyglądał się sprawie.Według meliorantów nie ma już jednak odwrotu. Na odkopanie trzcinowiska mają czas do połowy maja.

Zobacz także Mieszko Kowalczyk z Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych Szczecin (oddział w Koszalinie) o sztormie na Bałtyku i jego skutkach

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!