Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Do tej pracy chce się jechać

(gon)
Rozmowa z Anną Kawalec, współwłaścicielką Klubu Malucha Słoneczko w Koszalinie

- Skąd pomysł na założenie prywatnego przedszkola?

- Pomysł rodził się przez lata. To było moje marzenie. Zawsze chciałam pracować z dziecmi i mam w tym kierunku odpowiednie kwalifikacje. Wreszcie, pierwszego czerwca ubiegłego roku, udało mi się to marzenie zrealizować.

- Czy sama prowadzi pani firmę?

- Nie. Wspólniczką jest moja ciocia, która ma dwudziestoletnie doświadczenie w pracy z dziećmi. Dzięki jej wsparciu i pomocy oraz mojemu uporowi udało się Słoneczko uruchomić.

- Jakie są plusy i minusy prowadzenia takiej działalności?

- Minus jest tylko jeden - na razie nie zarabiamy zbyt wiele. Ale za to radość i przyjemność płynące z pracy z dziećmi są bezcenne. Udało nam się stworzyć naprawdę domowe przedszkole, grupy są małe, możemy nawiązać kontakt i z dziećmi i z rodzicami. Jest tak pięknie, kolorowo i wesoło, że po prostu chce się pracować.
Przyjmujemy dzieci od drugiego do piątego roku życia, mamy miejsce dla dwudziestu czterech podopiecznych. Bardzo nas cieszy, że wciąż przybywają nowe dzieci - rodzice rozmawiają między sobą, jeden drugiemu nas poleca - działa tak zwana poczta pantoflowa. Oby tak dalej! (śmiech)

- A jakie ma pani plany na najbliższą przyszłość?
- Chciałybyśmy może w przyszłości wynająć drugi dom i rozszerzyć naszą działalność. Ale na to potrzeba czasu...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!