Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dom widmo cieplejszy, ale nadal straszy

Rajmund Wełnic
Koza w jednym z mieszkań pozwala utrzymać wewnątrz znośną temperaturę.
Koza w jednym z mieszkań pozwala utrzymać wewnątrz znośną temperaturę. Rajmund Wełnic
Po dwóch i pół roku udręki lokatorów ciepło płynie do mieszkań w dawnym Gryfie w Szczecinku. Ale nie do wszystkich i nie bez problemów.

Przed wojną w reprezentacyjnym budynku przy głównej ulicy Szczecinka mieścił się ekskluzywny dom handlowy Gustava Ramelow. Po wojnie obiekt przejął PSS Społem, który prowadził tu m.in. kultową restaurację Gryf, były także biura i kilkanaście mieszkań. Już w II RP - po bankructwie szczecineckiego Społem - w rękach spółdzielców zostało kilka nieruchomości, w tym Gryf, który przez kilka lat pozwalały się utrzymywać z czynszów grupce spółdzielców. Ostatecznie zdecydowali oni PSS rozwiązać, a majątek sprzedać. Tak gmach przy ulicy Wyszyńskiego trafił do szczecińskiej firmy.

W dawnym Gryfie przy ulicy Wyszyńskiego pozostały już niedobitki lokatorów - 6 rodzin, które nie mogą lub nie mają dokąd się wyprowadzić oraz nieliczni najemcy sklepów. Od 3 lat opisujemy ich zmagania z właścicielem nieruchomości. Przez połowę pierwszego sezonu grzewczego - do chwili zamontowania nowego pieca w kotłowni - byli oni pozbawieni ogrzewania. Nie mieli go też w ogóle w następnym sezonie, bo stary komin został rozebrany, kotłownia zlikwidowana, a instalacji wewnętrznej nie doprowadzono do wszystkich lokali. Nie można więc było podłączyć się do miejskiej sieci ciepłowniczej. Całą minioną zimę lokatorzy przechodzili istną gehennę siedząc marznąc w niegrzewanym budynku. Ludzie tracili zdrowie, wilgoć i zimno zżerała meble i ubrania. Mróz rozsadzał instalacje wodne, na dodatek mieszkali prawie na placu budowy, bo rozpoczęty remont nie zakończył się do dziś. Dogrzewali się więc piecykami elektrycznymi płacąc horrendalne rachunki za prąd. Część zresztą uciekła wyprowadzając się dokąd się dało. Byle z dala stąd.

Kolejna - trzecia już zima - powitała ich tym samym. Na szczęście do niedawna była dość łagodna, ale idą właśnie siarczyste mrozy i sprawdzamy, jak dziś wygląda życie w Gryfie. - Tuż przed Wigilią połączyliśmy wreszcie budynek do sieci - prezes Miejskiej Energetyki Cieplnej Marek Szabałowski mówi, że względów ludzkich robili wszystko, aby ogrzewanie ruszyło przed świętami. Stąd - nieco awaryjnie - energię puszczono z wymiennika ciepła w sąsiednim budynku (tego dla Gryfa wciąż nie można uruchomić). Ciepło dociera jednak tylko do kilku mieszkań, w których jest gotowa instalacja wewnętrzna. Pozostałej części właściciel nie zrobił do dziś, a MEC nie może go w tym wyręczyć. Na dodatek nawet tam, gdzie grzejniki są, nie działają prawidłowo. - Jeden kaloryfer mam ledwo ciepły, drugi nawet nie w połowie, a pozostałe są zimne - narzeka jeden z mieszkańców. - Dogrzewam się więc "słoneczkiem", a i tak mam nie więcej niż 15 stopni. Szef MEC tłumaczy, że podłączając kolejny lokal do ogrzewania wykonawca zapowietrzył całą instalację.

Na klatce schodowej czuć fekalia, jest brudno, okna zabite częściowo deskami, na korytarzu wala się umywalka. Lokatorzy uszczelniają okna kocami, drzwi dywanami, a między pokojami rozwieszają zasłony, aby nie wyziębiać pomieszczeń. Ten i ów zdecydował się ustawić w pokojach… piecyki-kozy opalane drewnem i węglem. - A i tak miesięcznie płacę rachunki za prąd na ponad 500 złotych - mówi jedna z lokatorek.

- Ostatnio elektrownia odcięła nam prąd na klatce schodowej - mówi inna rozmówczyni. - Po ciemku można się zabić, śmiecimy się sobie latarkami i boję się, że ktoś mnie tu w końcu zaszlachtuje. Już wszystko mi jedno po tym co przechodziliśmy i przechodzimy, a właściciel budynku starszy mnie, że wypowie im umowę najmu, bo przestałam płacić czynsz. Za co mam go mu niby płacić? Z właścicielem Gryfa nie udało nam się skontaktować.

Czytaj e-wydanie »
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty