MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Drawsko: Żołnierze wyklęci wymazani z historii

KRZYSZTOF BEDNAREK
– Nie jesteśmy żadną bandą – mówili o sobie żołnierze z 5. Brygady Wileńskiej AK, Zygmunta Szyndzielorza "Łupaszki” (na zdjęciu stoi w środku). Oddział pod dowództwem ppor. Zdzisława Badochy "Żelaznego” (na zdjęciu pierwszy z prawej) wiosną 1946 r. przeprowadzilikilka akcji na terenie ówczesnego województwa szczecińskiego. Wykonali wyroki śmierci na członku PPR w Białogardzie i dwóch fonkconariuszach PUBP w Koszalinie.
– Nie jesteśmy żadną bandą – mówili o sobie żołnierze z 5. Brygady Wileńskiej AK, Zygmunta Szyndzielorza "Łupaszki” (na zdjęciu stoi w środku). Oddział pod dowództwem ppor. Zdzisława Badochy "Żelaznego” (na zdjęciu pierwszy z prawej) wiosną 1946 r. przeprowadzilikilka akcji na terenie ówczesnego województwa szczecińskiego. Wykonali wyroki śmierci na członku PPR w Białogardzie i dwóch fonkconariuszach PUBP w Koszalinie. Reprodukcja: Krzysztof Bednarek
Stowarzyszenie Przyjaciół Drawska "Meander" zorganizowało dyskusję o żołnierzach wyklętych.

Pierwsza część spotkania przebiegała w formie dialogu pomiędzy badaczami powojennej historii Pomorza: dr. Erykiem Krasuckim ze Stowarzyszenia "Meander" i zaproszonym na spotkanie dr. Radosławem Ptaszyńskim z Uniwersytetu Szczecińskiego. W drugiej części goście zadawali pytania.

Po wojnie na terenie powiatu drawskiego nie istniał żaden zwarty oddział partyzancki. Związany z majorem Łupaszką Bojowy Oddział Armii (BOA) działał w okolicy Szczecinka i Bobolic.

- Największym rozpracowaniem, które w powiecie drawskim prowadzono w latach 1946 - 1948, poza rozbiciem lokalnego PSL, były działania wobec grupy, której nadano kuriozalny kryptonim "Podziemne krety". Drugą grupą miał być oddział o nazwie Krwawa Łuna, którego działalność nie wykroczyła jednak poza plany organizacyjne - ustalił podczas kilkuletnich badań Radosław Ptaszyński, jeden z autorów wydanej w 2010 r. książki pt. "Drawsko Pomorskie i okolice poprzez wieki".

Z zachowanych materiałów trudno jednoznacznie ustalić, jaki był charakter grupy "Podziemne krety". Wiadomo jedynie, że aresztowano 35 osób. W październiku 1948 r. pracownicy bezpieki z powiatu drawskiego poinformowali swoich przełożonych o zlikwidowaniu placówki WiN (Wolność i Niezawisłość). Grupa miała być założona przez wysłannika WiN z Białegostoku Kazimierza Jankowskiego. Oskarżono ją o dokonywanie napadów rabunkowych na terenie Złocieńca. W końcu 1948 r. Złocieniec oceniany był przez bezpiekę jako najbardziej "reakcyjne" miejsce w powiecie drawskim. Wśród podejrzanych było 48 rodzin wywodzących się z Wileńszczyzny oraz tzw. element niepewny: zwolnieni z więzień, inteligencja, kupcy, rzemieślnicy oraz osoby, które ujawniły się w czasie amnestii.

Niewiele osób wie, że w Drawsku Pomorskim, pod zmienionym nazwiskiem przez 10 lat ukrywał się ojciec Krzysztofa Klenczona, legendy polskiego rocka z Czerwonych Gitar. Krzysztof urodził się w 1942 r. w Pułtusku. Jego ojciec był żołnierzem Armii Krajowej. Aresztowany w 1946 r., w oczekiwaniu na wyrok (odpowiadał z wolnej stopy) uciekł z miasta i przedostał się na Pomorze. Wrócił do Szczytna po odwilży politycznej w 1956 r.

O ludziach walczących w okresie stalinowskim przeciwko komunistycznej władzy przez dziesiątki lat nie można było głośno mówić. Nie pisano o nich książek. Władzom komunistycznym bardzo zależało na tym, by zostali wymazani z historii. Dopiero od 2011 r. każdorazowo 1 marca obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci o "Żołnierzach Wyklętych".

Czym było bohaterstwo w pierwszych latach powojennych? Dlaczego do tej pory nie rozliczono oprawców stalinowskich z UB i Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego? Relacja w z dyskusji w najbliższym "Głosie Szczecinka".

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gk24.pl Głos Koszaliński