Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwa "Kołobrzegi" na morzach i oceanach

Łukasz Gładysiak [email protected]
MS "Kołobrzeg II” w pełnej krasie. Zwraca uwagę duży herb miasta, umieszczony na dziobie.
MS "Kołobrzeg II” w pełnej krasie. Zwraca uwagę duży herb miasta, umieszczony na dziobie. zbiory prywatne
Z powojenną historią Kołobrzegu związane są dwa statki handlowe, które rozsławiały imię miasta. Pierwszy dostaliśmy od Rosjan, drugi powstał na polskie zamówienie.

Marynarze z uczniami

Kadłub MS „Kołobrzeg II” tuż przed wodowaniem w stoczni w Warnie, sierpień 1965 r.
Kadłub MS „Kołobrzeg II” tuż przed wodowaniem w stoczni w Warnie, sierpień 1965 r.

Kadłub MS "Kołobrzeg II" tuż przed wodowaniem w stoczni w Warnie, sierpień 1965 r.

Marynarze z uczniami

W listopadzie 1966 r. władze Kołobrzegu oraz przedstawiciele Polskiej Żeglugi Morskiej w Szczecinie zawarli umowę o współpracy. Jej inicjatorem byli między innymi marynarze "Kołobrzegu II". Wkrótce PŻM objęła patronatem Szkołę Podstawową Nr 1, której uczniowie przygotowali szereg pamiątek, zdobiących później pokład "ich" statku. Kapitan Danuta Kobylińska-Walas została honorowym członkiem szkolnej drużyny harcerskiej. Zrewanżowała się "jedynce" zaproszeniem do wspólnego rejsu po Bałtyku, podczas którego młodym kołobrzeżanom przyznano patenty honorowych członków załogi MS "Kołobrzeg II".

Tradycja nadawania nazw miast jednostkom pływającym, zarówno tym użytkowanym przez wojsko, jak i we flocie cywilnej, wiekiem dorównuje dziejom samej marynarki. W historii Kołobrzegu okręty noszące jego imię pojawiły się co najmniej czterokrotnie. W samym XX w. z największym środkowopomorskim portem, w symboliczny sposób związane: były krążownik marynarki cesarskiej, polski kuter torpedowy (o wojskowych okrętach pisaliśmy tydzień temu) oraz dwa, pływające pod biało-czerwoną banderą statki handlowe.
Ostatni z "Kołobrzegów", zbudowany w Bułgarii, na morzach i oceanach świata pływał do końca lat osiemdziesiątych.

W schedzie po III Rzeszy
Polska flota cywilna, podobnie jak inne gałęzie gospodarki podczas II wojny światowej uległa niemal całkowitej zagładzie. By móc swobodnie korzystać z ustalonego na mocy postanowień jałtańskich szerokiego dostępu do morza, odradzające się państwo potrzebowało wszelkiego rodzaju statków. Ponieważ nadwerężony okupacją lub zniszczony w ostatnich miesiącach konfliktu przemysł stoczniowy nie był w stanie zapotrzebowania wypełnić, w pierwszych latach powojennych istotną rolę odegrały jednostki przejęte w ramach zadośćuczynienia.

Do grupy tej należał parowy drobnicowiec SS "Kołobrzeg". Zwodowano go w roku 1921 w lubeckiej stoczni Heinrich Koch AG pod nazwą "Horncap". W czasie nieco ponad dwóch dekad użytkowania przez Niemców, jednostka jeszcze czterokrotnie zmieniała imię stając się "Yaltą", "Hansburgiem", "Schleswigiem-Holsteinem" oraz "Herkulesem". Do 1939 r. w jej ładowniach wożono towary przez Bałtyk. W szeregi Kriegsmarine statek transferowano w czasie przygotowań do desantu na Wielką Brytanię. Operację ostatecznie odwołano ale parowiec w wojsku pozostał - w drugiej połowie wojny wykorzystywany był jako pływającą szkołę nawigatorów.

9 kwietnia 1945 r. przyszły SS "Kołobrzeg" został uszkodzony przez radzieckie lotnictwo w okolicach Helu. Po kapitulacji III Rzeszy trafił do ZSRR, gdzie przez ponad rok pływał pod nazwą "Oczakow". 20 sierpnia 1947 r. władze w Moskwie przekazały go, w ramach poniemieckich reparacji wojennych, Polakom. Przebudowany w Stoczni Gdyńskiej pływał najpierw pod szyldem Żeglugi Polskiej, a następnie szczecińskiej Polskiej Żeglugi Morskiej. Ze służby wycofano go na początku 1958. W kolejnych miesiącach został złomowany.

SS "Kołobrzeg" charakteryzowała blisko stumetrowa długość, trzynastometrowa szerokość i zanurzenie rzędu 6 m. Statek o wyporności prawie 2,9 tys. ton i nośności ponad 4 tys. ton napędzały trzy silniki parowe o mocy 900 KM, zdolne rozpędzić go do prędkości 8 węzłów. Załogę tworzyło 30 marynarzy.

Kołobrzeg II
Drugą jednostką, która nosiła imię miasta był zbudowany przez Stocznię im. Georgija Dymitrowa w Warnie masowiec MS "Kołobrzeg II".

"Typowy rejwach wyposażeniowy. Zwoje kabli, łoskot, butle ze sprężonym powietrzem, minia, szczęk blach, syk palników, stoczniowcy chodzący w tę i w tę. Na nabrzeżu obok - skrzynie, szalunki, urządzenia, z dnia na dzień coraz więcej sprzętu pojawia się we wnętrzu" - pisała na łamach magazynu "Morze", przyglądająca się budowie jednostki Helena Cieślińska.

Uroczystość wodowania zorganizowano 26 sierpnia 1965 r. W składzie skierowanej do Bułgarii delegacji znalazł się między innymi Jerzy Rymaszewski, ówczesny przewodniczący Rady Miasta Kołobrzeg. Matką chrzestną została jedna z pierwszych polskich mieszkanek miasta, dziś kierująca "Klubem Pioniera" Krystyna Gawlik.

- Moment ten wspominam z wielkim wzruszeniem, choć wtedy nie obyło się bez tremy. Nawiązałam wtedy kontakty z ludźmi tworzącymi historię statku i ich rodzinami, do dziś je utrzymuję - wspomina dziś "Głosowi". - W późniejszym czasie towarzyszyłam załodze w trakcie kilku podróży, między innymi po Morzu Śródziemnym i u wybrzeży Afryki Zachodniej. Starałam się nią opiekować, jak na matkę chrzestną przystało.

Pierwsze podniesienie biało-czerwonej bandery na "Kołobrzegu II" miało miejsce w sierpniu 1966 r. Kapitanem jednostki obrano pierwszą w historii rodzimej żeglugi kobietę - Danutę Kobylińską-Walas. W dziewiczy rejs statek udał się do Hiszpanii. Szczęśliwie, mimo wielu wykrytych w jego trakcie usterek, nie podzielił losu słynnego "Titanica". Jego użytkownikiem była najpierw Polska Żegluga Morska, a następnie Polskie Linie Oceaniczne. Służbę zakończył 7 stycznia 1988 r. w porcie Monrowia w Liberii.
Wymiarami opisywana jednostka, otwierająca serię 16 masowców zamówionych w Bułgarii, nie odbiegała od tużpowojennego poprzednika. Podobnie jak on była długa na blisko 100 m i szeroka na 13,7 m. Zanurzenie wynosiło blisko 5,7 m, a nośność - 3,4 tys. t.

W maszynowni zainstalowano pojedynczy silnik spalinowy mocy 2250 KM, rozpędzający statek do przeszło 30 węzłów. Dysponował on jednym pokładem, ładownią pojemności prawie 5 tys. metrów sześć. oraz 28-osobową załogą. Charakterystyczną cechą "Kołobrzegu II" był herb miasta umieszczony na dziobie.

Podobnie jak poprzednik, po wycofaniu ze służby jednostka została przekazana na złom. W ten sposób, tuż przed narodzinami III Rzeczpospolitej, kończyła się epoka dużych statków, rozsławiających imię Kołobrzegu w portach całego świata.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!