Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwie drobne kobiety, które pracują w ochronie Forum Koszalin, złapały złodzieja perfum

Marzena Sutryk, [email protected]
- To był mój pierwszy złapany złodziej. Koleżanki też - mówi filigranowa Dorota Boral z Lex Crimen. - Lubię moją pracę, tu zawsze coś się dzieje, a ja lubię ryzyko.
- To był mój pierwszy złapany złodziej. Koleżanki też - mówi filigranowa Dorota Boral z Lex Crimen. - Lubię moją pracę, tu zawsze coś się dzieje, a ja lubię ryzyko. Fot. Radek Koleśnik
Pomógł im w tym starszy mężczyzna, który... podstawił uciekającemu nogę. Wtedy jedna z pań rzuciła się na rzezimieszka i obezwładniła go. Wczoraj złodziej stanął przed prokuratorem.

To był czwartek, tuż po otwarciu centrum. Dorota Boral z firmy Lex Crimen, jak zawsze robiła obchód po Forum Koszalin. - Ja pilnuję parteru - mówi. - Stałam w pobliżu perfumerii Douglas i zauważyłam, że jakiś mężczyzna spokojnie, bez pośpiechu, ładuje z wystawy sklepowej do torby podróżnej butelki z perfumami, i to te bardzo drogie, Chanel - relacjonuje pani Dorota.

- Od reszty sklepu był oddzielony ścianką, nikt z obsługi go nie widział, a ludzie z zewnątrz pewnie myśleli, że to ktoś z pracowników, może dekorator wnętrz. Mi on na dekoratora nie wyglądał.

Pani Dorota ruszyła w stronę złodzieja. Gdy ten ją spostrzegł, złapał torbę i wybiegł ze sklepu; jak się później okazało, zabrał ponad 20 flakonów Chanel wartych prawie 8 tys. złotych. - Rzucił się w kierunku głównego wyjścia z centrum - opowiada Dorota Boral. - Zaczęłam za nim biec. Jednocześnie rzuciłam przez krótkofalówkę do koleżanki "blokuj drzwi!".

- Byłam koło kafeterii Empik Cafe - dodaje druga z ochroniarek (nie chce jednak, by ujawniać jej dane i twarz). - Też rzuciłam się w pościg. Facet zdążył odrzucić torbę z perfumami i ruszył do wyjścia. Ja za nim. Nie bałam się, nawet przez chwilę nie myślałam o strachu. On przebiegł przez ulicę, w stronę Castoramy.

Tam, na parkingu, ganialiśmy się przez chwilę wokół samochodów. Ja ciągle krzyczałam, żeby mi ktoś pomógł. W końcu nadjechał jakiś starszy pan. Spytał tylko, czy to złodziej; stanął mu na drodze i podstawił nogę. Wtedy ten runął na ziemię, jak długi, a ja na niego. Potem przyjechała policja.

Z tego, co się nam udało dowiedzieć, mężczyzna, który ukradł perfumy, pracował wcześniej w Douglasie jako... szef ochrony sklepu. - Został jednak zwolniony - twierdzi Aleksander Buwelski, szef Forum Koszalin. - To, że tam wcześniej pracował, pomogło mu jednak podczas kradzieży. Wiedział, jak się przedostać do sklepu, by być niezauważonym przez monitoring.

Aleksander Buwelski zapewnił, że obie panie zostaną odpowiednio, czyli finansowo, nagrodzone przez jego firmę. - Musimy docenić dziewczyny za ich poświęcenie. Zasłużyły! - dodaje.

Zatrzymany sprawca ma 23 lata, jest mieszkańcem Koszalina. Nie był wcześniej karany za włamania i kradzieże. Wczoraj w koszalińskiej prokuraturze przyznał się i zgodził na dobrowolne poddanie karze. Prokurator zaproponował rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Do tego grzywnę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!