Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwie wystawy psów rasowych w Koszalinie. Prawie 700 czworonogów [zdjęcia, wideo]

Joanna Krężelewska
Wielką pasją i największą miłością – o tym przekonywali hodowcy, którzy przyjechali w weekend do Koszalina na dwie wystawy psów rasowych. W sumie pokazali prawie 700 psów.
Wielką pasją i największą miłością – o tym przekonywali hodowcy, którzy przyjechali w weekend do Koszalina na dwie wystawy psów rasowych. W sumie pokazali prawie 700 psów. Radosław Brzostek
Wielką pasją i największą miłością - o tym przekonywali hodowcy, którzy przyjechali w weekend do Koszalina na dwie wystawy psów rasowych. W sumie pokazali prawie 700 psów. I choć psy oceniali profesjonaliści - zespół międzynarodowych sędziów kynologicznych, to niezależnie od sędziowskiej oceny dla właściciela jego pies jest tym najpiękniejszym. W sobotę na terenie Stadionu im. St. Figasa odbyła się 5. Krajowa Wystawa Psów Rasowych II Grupy FCI, w niedzielę - jubileuszowa, bo już 50. Krajowa Wystawa Psów Rasowych. Obie zorganizował Koszaliński Oddział Związku Kynologicznego w Polsce, jeden z najstarszych i najprężniej działających w kraju. Jak przez lata zmieniały się same wystawy? - Kiedyś hodowcy pokazywali na nich mniej psów. Dominowały też inne rasy. W latach sześćdziesiątych, czy siedemdziesiątych wystawiano przede wszystkim cocker spaniele, owczarki niemieckie - mówi Aleksandra Zukal, komisarz wystaw. Dla właścicieli udział w wystawie i uzyskanie przez psy odpowiedniej oceny to rzecz ważna przy uzyskaniu uprawnień hodowlanych - po to, by pies mógł być później reproduktorem. - Sędziowie oceniają zgodność psa z wzorcem, który obowiązuje dla każdej rasy. Oceniają zgodność wyglądu, czyli na przykład włos, umaszczenie, budowę, ale też psychikę psa - tłumaczy Aleksandra Zukal. I tak na przykład pies agresywny, nieposłuszny może zostać zdyskwalifikowany. Ale taka sytuacja to rzadkość, bo hodowcy poświęcają na ułożenie swoich psów mnóstwo czasu. Danza, półroczny wyżeł weimarski o przepięknym srebrnoszarym umaszczeniu i jasnych oczach uczęszcza ze swoją panią, Anna Olszewską, do szkoły. - Dwa razy w tygodniu. Uczy się posłuszeństwa i podstawowych komend. To pies bardzo inteligentny, ale też charakterny. Suczka jest uparta, dlatego niezbędne jest szkolenie - tłumaczy właścicielka. A oprócz szkolenia - ruch - bieganie dwa razy dziennie po 45 minut. To oznacza, że weimar nie jest psem dla leniuchów, a dla osób aktywnych i - co najważniejsze - odpowiedzialnych. Dzięki takiej trosce Danza jest suczką bardzo łagodną i spokojną. A do tego... absolutnie przepiękną! Z całego kraju i zagranicy zjechali do Koszalina hodowcy ras popularnych, ale i rzadkich. Do tej ostatniej zalicza się m.in. brabantczyk, czyli maleńki gryfonik brabandzki. - To rasa ozdobno-towarzyska, osiąga wagę od dwóch do sześciu kilogramów - poinformował nas Kazimierz Markiewicz z Jarostowa, który hodowlą psów zajmuje się od 30 lat. - Pieski te są długowieczne, żyją przynajmniej 18 lat. Co ciekawe, może się zdarzyć, ze w jednym miocie pojawią się trzy rasy - gryfonik belgijski z brodą, brukselski, czyli rudy i właśnie bradantczyk, czyli gładki. Oprócz 18-miesięcznej suczki Melody, czyli piekielnie inteligentnego brabantczyka, pan Kazimierz przywiózł do Koszalina również buldożki francuskie. Jako jedyny w Polsce hoduje też niezwykle rzadką rasę - retro mopsa, czyli rassmo w hodowli "Prince of Fields". - Rassmo to nowa rasa, istniejąca od 2000 r. w Niemczech. Ma na celu rekonstrukcje pierwotnego mopsa. Prototyp mopsa miał dłuższe nogi i zdecydowanie wydatniejszy nos. W dzisiejszych czasach mops bardzo odbiega od pierwotnego typu. Nos jest zdecydowanie krótszy i utrudnia psu oddychanie oraz ogranicza jego mobilność - tłumaczy Kazimierz Markiewicz. Jego pieski nie "chrapią", bo nie mają problemów z oddychaniem. Goście, odwiedzający wystawy i hodowcy mogli wymieniać się uwagami i doświadczeniami hodowlanymi, ale też poznać ciekawostki handlowe. Jedną z nich był olej z łososia - cena 30 zł za litr. Specyfik ten ma korzystny wpływ na skórę, sierść, pracę serca i system odpornościowy psa. - Dawkowanie zależne jest od wielkości psa. Dokładnie je rozpisałem, bo zdarzyło się, że zamiast dodawać olej do karmy, jeden z właścicieli... nasmarował nim psa. Podobno sierść lśniła rewelacyjnie, ale... zapach w domu był nie do zniesienia - żartował sprzedawca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!