Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziecko porzucone w "oknie życia" jest bezpieczne [zobacz film]

Anna Folkman [email protected]
Po wstępnych badaniach lekarze stwierdzili, że dziewczynka jest zdrowa. Waży ponad 3,5 kg i ma 56 cm długości. Je bardzo chętnie, jest też bardzo spokojna.
Po wstępnych badaniach lekarze stwierdzili, że dziewczynka jest zdrowa. Waży ponad 3,5 kg i ma 56 cm długości. Je bardzo chętnie, jest też bardzo spokojna. Fot. Marcin Bielecki
Wczoraj rano w tzw. oknie życia w Szczecinie znaleziono noworodka. To pierwsze dziecko w naszym województwie, które znaleziono w takim oknie. Te są jeszcze w Koszalinie i Stargardzie.

W oknie lub w szpitalu

W oknie lub w szpitalu

Jedyne na terenie diecezji koszalińsko - kołobrzeskiej okno życia w Domu Samotnej Matki "Dar Życia" w Koszalinie istnieje od czerwca 2009 roku. Jak dotąd nikt jeszcze z niego nie skorzystał. Okno to miejsce, w którym kobieta może bezpiecznie, anonimowo i bez żadnych konsekwencji prawnych zostawić swoje dziecko, jeśli z jakiegoś powodu nie chce lub nie może go wychowywać. Ma być lepszym rozwiązaniem niż porzucenie dziecka na śmietniku. Koszalińskie okno umieszczone jest w ścianie budynku Domu Samotnej Matki przy ul. Wojska Polskiego 13 i dostępne bezpośrednio z ulicy. Jego wnętrze jest ogrzewane i klimatyzowane. W środku umieszczono leżaczek. Po otwarciu okna z zewnątrz uruchamia się alarm, który natychmiast przywołuje siostry z Domu Samotnej Matki. Jeśli wewnątrz znajdą dziecko, powiadamiają koszaliński szpital i sąd. Matka, która pozostawi dziecko w oknie życia, nie jest poszukiwana przez policję ani prokuraturę. Może jednak w ciągu 6 tygodni zmienić decyzję i starać się o odzyskanie dziecka. Po tym czasie traci do niego prawa.
Podobnie jest w przypadku dzieci pozostawionych przez matki w szpitalu. W ubiegłym roku w koszalińskim szpitalu 4 kobiety po urodzeniu zdecydowały się oddać noworodki do adopcji.
(i)

Było około godz. 7 rano, gdy w oknie życia przy ul. Królowej Korony Polskiej w Szczecinie uruchomił się alarm. Do szyby od razu podeszli wierni, którzy szli właśnie na mszę i dyżurna siostra zakonna. Na materacu leżał owinięty w becik noworodek - dziewczynka.

Siostra od razu zabrała ją z przedsionka, który znajduje się między dwoma szybami zamontowanymi w murach budynku przy kościele Świętej Rodziny. Otuliła ją kocem, wezwała pogotowie oraz policję i razem z maleństwem czekała na ich przyjazd. - Postępowanie krok po kroku każda z sióstr zna doskonale. Zawsze tylko o tym mówiliśmy, tym razem informacje przydały się w praktyce - mówi ks. Maciej Szmuc, dyrektor Caritas archidiecezji szczecińsko - kamieńskiej. - Do tej pory w oknach życia, które znajdują się w Szczecinie, Koszalinie i Stargardzie Szczecińskim, jeszcze nie znaleziono dziecka. W naszym regionie zdarzyło się to po raz pierwszy. Po przekazaniu maluszka w ręce ratowników nasza rola się zakończyła.

Dziewczynka trafiła do 109. Szpitala Wojskowego w Szczecinie o godz. 7.25. Przez cały dzień była najsłynniejszym i najczęściej odwiedzanym noworodkiem. - Nie znamy jej tożsamości, ale jest taka ładna i chcieliśmy, by miała imię, więc mówimy na nią Ania - mówi lekarz pediatra Dorota Subicka-Bednarczyk, przykrywając dziewczynkę kocykiem. - Pogotowie przywiozło ją do nas w stanie ogólnym dobrym. Jest zdrowa i bardzo ładna, nie stwierdziliśmy żadnych nieprawidłowości. Ratownicy profesjonalnie założyli na pępowinę specjalną klamerkę. Kiedy dziecko zostało bowiem znalezione, pępowina była przecięta i spięta gumką. Widać było ślady poporodowe, krew.

Lekarze nie potrafią dokładnie ocenić, kiedy dziewczynka przyszła na świat, ale w chwili znalezienia miała około jednej doby. Ania urodziła się w odpowiednim terminie ciąży. - Pobraliśmy krew do badań. Jeśli okaże się, że Ania nie wymaga żadnego leczenia, po kilku dniach trafi do pogotowia opiekuńczego "Tęczowy Domek" - dodaje dr Subicka-Bednarczyk. - Jej mama, tak jak w przypadku pozostawienia dziecka w szpitalu po porodzie, ma 6 tygodni na to, by zmienić zdanie i po nią wrócić. Jeśli tego nie zrobi, o jej losie i adopcji zdecyduje sąd.

- Bardzo się cieszymy, że idea naszego okna ocaliła pierwsze maleńkie życie - mówi z przejęciem ks. Maciej Szmuc. Pierwsze okno życia w Polsce powstało kilka lat temu w Krakowie, dziś w kraju działa ich około 25.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!