Statystyczny Polak zje dziś przez cały dzień 2,5 pączka - to ponad 1000 kilokalorii.
Aby spalić jedną taką bombę kaloryczną, należy 30 minut biegać. Również pół godziny jazdy na rolkach wyrówna bilans jednego zjedzonego pączka. Jeśli jesteśmy w domu, to sprawę załatwią dwie godziny prasowania lub zmywania naczyń. Czy te liczby są w stanie powstrzymać nas od sięgnięcia po te karnawałowe przysmaki?
Z pewnością mało komu uda się ta sztuka. Piekarze i cukiernicy wyłowią dziś z oleju setki tysięcy pączków. Dla nich to czas ciężkiej pracy i sporych zysków. A dla łakomczuchów - okazja do świetnej zabawy.
10 pączków (czyli tyle, ile na zdjęciu obok) bez popijania zjadł w 4 minuty i 12 sekund Piotr Frąckowiak i wygrał tym samym VII mistrzostwa w jedzeniu karnawałowych przysmaków na czas. W zawodach wzięło udział 90 osób.
Zawodnicy mieli w jak najkrótszym czasie zjeść 10 pączków. W czasie jedzenia nie wolno było popijać. Mistrzostwa od 7 lat organizuje Cech Cukierników i Piekarzy w Poznaniu. Pączki na zawodach były darmowe. Większość z nas musi za nie zapłacić. W cukierni pączek kosztować nas dziś będzie około dwóch złotych.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?