Przypomnijmy, że najpierw – sama z siebie – zapadła się jedna z płytek fontanny posadzkowej. Potem zarwało się ich więcej, gdy na nawierzchnię wjechało auto gazowników, a ostatnio doszło do prawdziwej katastrofy, gdy ciężaru samochodu służb komunalnych nie wytrzymało kilkanaście płytek. Koniec końców wykonawca placu zlecił naprawę.
Z poślizgiem, bo z poślizgiem, ale został on właśnie ukończony. Zdjęto ogrodzenie wokół fontanny, ale na razie ona nie ruszy. Raz, że jest już późna jesień, dwa że miasto zleciło także wykonanie dodatkowego odwodnienia. Chodzi o szersze i dodatkowe szczeliny, które będą odprowadzać wodę tryskającą z fontanny, a która – jak pokazała praktyka – nie cała spływa do niecki pod płytami. W efekcie – zwłaszcza przy silniejszym wietrze – na placu tworzą się zacieki.
Kiedy więc zobaczymy fontannę w całej krasie? Zapewne na wiosnę. I chociaż po naprawie instalacja powinna już wytrzymać przypadkowy najazd samochodu, to teren fontanny został wygrodzony ławkami i stojakami na rowery, aby nikt tu nawet przypadkowo nie wjechał.
Popularne na gk24:
- Pożar w domu jednorodzinnym pod Białogardem [zdjęcia]
- Gdzie zrobić tanie zakupy na Wszystkich Świętych?
- AZS Koszalin - Polski Cukier Toruń 63:90 [zdjęcia, wideo]
- Uwaga na oszustów! Seniorka straciła 13,5 tys. zł
- Hanna Śleszyńska wystąpi w Koszalinie. Bilety rozchodzą się błyskawicznie
Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?