Gawłowski: "nie jestem przyspawany do ministerialnego stanowiska"

- Jakie ma Pan gorące powyborcze doniesienia ze stolicy?
Stanisław Gawłowski- W środę wieczorem spotyka się zarząd Platformy Obywatelskiej, będą rozmowy o koalicji i dalszej współpracy. Po drugie trzeba z dużą pokorą podchodzić do rozstrzygnięcia. Nie własne ambicje tu grają główną rolę, a interes kraju. Na tej podstawie będzie można określić, kto będzie pasował do schematu budowy rządu. Nie zawsze trzeba być ministrem, czy wiceministrem, można być tylko albo aż posłem.

- Co z pańskim stanowiskiem? Zachowa je Pan?
Stanisław Gawłowski- Nie wiem. Różne warianty wchodzą w grę. Za wcześnie, by o tym mówić. Dwa najbliższe tygodnie pokażą, jak to się ułoży. Ja nie jestem przyspawany do stanowiska i jestem gotowy przyjąć każde zadanie, które zostanie mi wyznaczone.

- Liczy Pan na stanowisko ministra środowiska?
Stanisław Gawłowski- To premier będzie o tym decydował. To byłoby dla mnie duże wyróżnienie, ale na razie nie mam takiej propozycji i - jak powiedziałem - podchodzę do tego z dużą pokorą.

- Rozumiem, że to Donald Tusk będzie ponownie premierem?
- Nie mam najmniejszych wątpliwości, że kandydatem, którego prezydent wskaże do funkcji premiera, będzie Donald Tusk. To lider partii, więc to oczywiste rozstrzygnięcie.

- Jakich zmian możemy spodziewać się w rządzie? Kto zachowa stanowiska?
Stanisław Gawłowski- Na pewno minister Sikorski i minister Rostowski mogą być spokojni. Minister Kopacz też jest w tym gronie. Wydaje mi się, że minister Bieńkowska także może być spokojna. Minister Boni - przypuszczam, że teraz zostanie ministrem z teką. Minister Grad deklarował, że sam odejdzie, ale nie wiadomo, jak to jeszcze będzie. Ministerstwo Infrastruktury zostanie przekształcone w Ministerstwo Transportu. Kto obejmie ster - nie mam pojęcia.

- Czy ktoś poza Panem z naszego regionu ma szanse na wysokie stanowiska rządowe?
Stanisław Gawłowski- Pierwsze kroki to wyznaczenie ministrów, którzy będą wskazywać swoich współpracowników. Ja znam parę osób, które będę proponował jako kandydatów do różnych resortów, ale żadnych nazwisk dziś nie wymienię. Po pierwsze dlatego, że nie rozmawiałem jeszcze z tymi osobami, a po drugie - jeszcze na to za wcześnie z uwagi na prace nad formowaniem rządu.