MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Grupa ludzi, którzy wygrali z wirusem C jest coraz większa

Ilona Stec
Rozmowa z Jackiem Wróblewskim, lekarzem specjalistą chorób zakaźnych.
Rozmowa z Jackiem Wróblewskim, lekarzem specjalistą chorób zakaźnych. Radosław Koleśnik
Rozmowa z Jackiem Wróblewskim, lekarzem specjalistą chorób zakaźnych.

Ordynatorem oddziału zakaźnego Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie

Jak wykrywa się wirusowe zapalenie wątroby typu C?

- Najczęściej zakażenie wykrywane jest w ten spo­sób, że poszukuje się przyczyny nieprawidłowości stwierdzonych w badaniach wątrobowych. Nierzadko jednak trafiają do nas pacjenci z zaawansowaną postacią choroby, nawet z marskością wątroby. Okazuje się, że pacjent zżółkł, powiększył mu się brzuch - to symptomy zaawansowanego stadium choroby. Wcześniejsze rozpoznanie wirusowego zapalenia wątroby typu C utru­dnia to, że choroba ma skryty przebieg, wręcz bezobjawowy, choć czasami pacjenci mogą odczuwać osłabienie, bóle stawów, gnie­cenie w prawym podżebrzu, niestrawność, takie mało charakterystyczne objawy. Te niecharakterysty­czne objawy są najczęściej przyczyną wykonywania wstępnych badań. Już po stwierdzeniu podwyższonej aktywności transaminaz zaczyna się szukać przyczyn tego stanu i wykrywa się czasami wirusa C. W latach 1991-1992 masowo weszły do użycia testy wykrywające przeciwciała - HCV. Jest to najpopularniejszy test przesiewowy, którego pozytywny wynik jednak nie zawsze oznacza zakażenie. Konieczne jest potwierdzenie go w dalszych badaniach. Wykonywane są dodatkowe testy potwierdzające - HCV RNA. Dodatni wynik tego testu potwierdza zakażenie.

Dlaczego nie ma szczepionki na HCV?

- Dlatego, że ten wirus ma na co dzień milion twarzy. Jeden wirus C zapalenia wątroby żyje zaledwie 1-2 godziny, a w ciągu doby tworzy się od 10. do 26. potęgi jego kopii. Wystarczy więc, że raz na wiele miliardów replikacji - czyli takiego cyklu reprodukcyjnego - pojawi się jakiś mutant, by w ciągu doby wytworzyły się biliony mutantów o innym obliczu antygenowym, in­nym "wyglądzie". W tym tkwi tajemnica ucieczki wirusa przed układem odpornościowym człowieka. Ta jego zmienność wpływa na to, że układowi odpornościowemu człowieka trudniej jest poradzić sobie z likwidacją zakażenia. To także jeden z powodów braku szczepionki przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby typu C.

Dlaczego tak dużo ludzi choruje na wzw typu C? Wciąż słyszy się o kolejnych zachorowaniach, niektórzy określają wzw C jako plagę naszych czasów.

- Z epidemiologicznego punktu widzenia nie mamy do czynienia z rozszerzającą się pandemią zakażeń tym wirusem. Najczęściej wykrywamy wirusa u osób zakażonych wiele lat temu.

Jakie są skutki wirusowego zapalenia wątroby typu C?

- Bez względu na to, czy będzie to alkohol, czy wirus, powolne, ale ustawiczne uszkadzanie wątroby zawsze doprowadza do jej marskoś­ci. To następstwo każdego tlącego się zapalenia i zawsze do tego prowadzi zapalenie wątroby typu C, choć trzeba podkreślić, iż najczęściej trzeba kilkudziesię-ciu lat, aby to się dokonało.

Kto najczęściej choruje na wzw C?

- Najczęściej chorują dorosłe osoby, ale zdarzają się również dzieci, jednak bar­dzo rzadko.

Jak leczy się wirusowe zapalenie typu C?

- Możliwości leczenia sta­ją się z czasem coraz szersze. Klasyczna metoda polega na podawaniu dwóch leków - interferonu w zastrzykach i rybawiryny - leku doustnego. Najnowsze schematy leczenia obejmują podawanie trzech leków na raz. Do wymienionych wyżej dochodzą tak zwane inhibitory proteaz - telaprewir i boceprewir. To są nowe leki. Koszt tradycyjnej kuracji sięga 3-4 tysięcy złotych miesięcznie. Prowadzi się ją przez 24 lub 48 tygodni. Najnowsze leki są już znacznie droższe. Miesiąc kuracji jednym z nich kosztuje około 40 tysięcy złotych. Od tego roku Narodowy Fundusz Zdrowia zaczyna refundować te drogie kuracje. Dotychczas były one niedostępne w ramach ubez­pieczenia, pacjenci musieli sami je sobie finansować.

Jaka jest skuteczność terapii?

- Skuteczność klasycznej terapii to 50-80 procent wyleczeń, a skuteczność terapii trójlekowej sięga około 90 procent wyleczeń rozumianych jako pozbycie się wirusa. Jeżeli zaś wcześniej wirus doprowadził do marskości wątroby, to ta marskość pozostaje. Bardzo często jednak wystarczy, że przestanie działać czynnik uszkadzający wątrobę, by stan chorego istotnie się poprawił.

Według jakich zasad chorzy kwalifikowani są do leczenia? Słyszy się, że starsze osoby z racji wieku mają mniejsze szanse, by zakwalifikować się do terapii? Czy to prawda?

- Gdy przyjąłem obowiąz­ki ordynatora w latach 2005-2006, prowadziliśmy w oddziale pięć programów terapeutycznych, co ozna­cza, że na bieżąco zawsze leczonych było 5-6 osób. Obecnie takich programów prowadzimy około 60, czyli dziesięć razy więcej, a sytuacja i tak w naszym ośrodku jest trudna. Mamy jedną z najdłuższych kolejek oczekujących na terapię chorych.

Nieprawdą jest jednak, że stosujemy kryterium wiekowe i nie leczymy osób starszych. Kiedyś rzeczywiście były tego rodzaju zalecenia, osób w wieku powyżej 65. lat nie kwalifikowano do terapii antywirusowej. Dziś takiego kryterium się nie stosuje i wiek nie dyskwalifikuje pacjenta, niemniej jednak lekarz prowadzący leczenie przeciwwirusowe musi rozważyć i porównać potencjalne korzyści z leczenia z możliwymi powikłaniami terapii, ponieważ leczenie przeciwwirusowe ma swoje skutki uboczne.

Ogranicze­nia wieku pacjentów kwalifikowanych do terapii wynikają z tego, że tym ludziom może ona istotnie zaszkodzić i zagrozić ich życiu i zdrowiu w większym stopniu niż ludziom młodym. Pacjenci muszą być bardzo starannie zdiagnozowani i przygotowani do leczenia, ponieważ zdarzają się dość często powikłania, w tym kil­ka bardzo poważnych, które bardziej zagrażają osobom starszym. Po jakim czasie włączamy leczenie, zależy od tego, jaki jest stan wyjściowy pacjenta. Jeśli trafi się pacjent w zaawansowanym stanie, to wiadomo, że nie może czekać.

Jak żyć z wirusem C?

- Po pierwsze, należy być pod kontrolą ośrodka specjalistycznego. Po drugie - prowadzić higieniczny tryb życia, stosować lekką dietę, unikać alkoholu i prowadzić aktywny tryb życia. Po trze­cie - określić status wirusologiczny swojej rodziny - małżonka, dzieci, czyli po prostu sprawdzić, czy nie są zakażeni wirusem HCV. Młodym kobietom, które są zakażone wirusem, nie zabrania się zajścia w ciążę, zakażenie nie jest przeciwwskazaniem. Kobieta zakażona wirusem C może być mamą.

Zakażenie wirusem C zapalenia wątroby budzi grozę, dla wielu ludzi taka diagnoza brzmi jak wyrok.

- Stwierdzenie zakażenia wirusem C zapalenia wą­tro­by nie jest wyrokiem. Grupa ludzi, którzy wygrali z wirusem, jest coraz wię­ksza, coraz więcej jest ozdro­wieńców. Terapia jednak bywa bardzo ciężka, dla wielu chorych trudna do przejścia. Jeden z naszych pacjentów, muzyk o pseudonimie Puniek, ułożył nawet fraszkę o interferonie i jego ubocznym działaniu: "Nie wykończyła mnie żadna z mych żonek, tak jak wykończył mnie interferonek". Rzeczywiście terapia jest bardzo obciążająca dla pacjentów, niektórzy bar­dzo trudno ją znoszą, bywa, że nie wytrzymują, ale trzeba próbować, bo tu staw­ką jest życie.

Po wyczerpaniu wszystkich możliwości leczenia wyj-ściem ostatecznym jest przeszczep wątroby, trzeba jednak podkreślić, że dotyczy to pacjentów z najcięższymi postaciami choroby. Dużym i dobrym ośrodkiem, w którym wykonywane są te operacie, jest Szczecin. Obecnie prowadzone są też prace nad nową generacją leków. Niedługo możliwe będą kuracje bez interferonu. Możliwa jest sytuacja, że w ciągu 3-5 lat przyjdzie pacjent zakażony wirusem C zapalenia wątroby, dostanie leki na 12 tygodni i na tym terapia się skończy.

To dobra wiadomość dla potencjalnych chorych. Tymczasem jednak wirus wciąż jest groźny, wciąż zbiera śmiertelne żniwo. Ponieważ przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby typu C nie można się zaszczepić, jak chronić się przed chorobą? Jak sprawdzić, czy nie jesteśmy zakażeni wirusem C? Czy można i czy warto zrobić sobie test?

- Plan bezpieczeństwa wątroby obejmuje wykonanie badań podstawowych, a zwłaszcza morfologii i badania AlAT, AspAT, czyli transaminazy. W przypadku, gdy wyniki są nieprawidłowe, sprawą powinien zająć się lekarz pierwszego kontaktu, który skieruje najpierw pacjenta na uzupełniające badania diagnostyczne, potem do poradni hepatologicznej, a ta na bardziej szczegółowe badania. Można oczywiście również samemu poddać się testowi anty HCV, takie badanie, jeśli wykonywane jest bez skierowania, kosztuje w laboratoriach około 30 złotych.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!