Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gry planszowe przeżywają swój renesans

Joanna Krężelewska
Piotr Monkiewicz (z prawej) i Robert Ignaczak są pasjonatami planszówek. Sami mają bogatą kolekcję tytułów i podczas konwentu gier z pewnością coś dobrego polecą!
Piotr Monkiewicz (z prawej) i Robert Ignaczak są pasjonatami planszówek. Sami mają bogatą kolekcję tytułów i podczas konwentu gier z pewnością coś dobrego polecą! Radek Koleśnik
Rozrywka, rywalizacja, intelektualne zaangażowanie i kontakt z człowiekiem. To wszystko dać mogą gry planszowe, które właśnie przeżywają swój renesans. Sięgamy po nie coraz chętniej, a wkrótce poświęcona im będzie wielka impreza.

Pokolenie dzisiejszych trzydziestoparolatków w dzieciństwie do wyboru miało najczęściej planszę do gry w Chińczyka lub Eurobiznes. Dla zwinnych były bierki, wybór mógł paść na warcaby, albo domino. I tu można skończyć wyliczankę, ale choć oferta gier nie była rozbudowana, nikt nie wybrzydzał. Długie godziny spędzało się w gronie rodzinnym lub koleżeńskim, chuchając na kostkę, by jak najczęściej wypadała upragniona szóstka. Zabawy przy tym było mnóstwo.Z czasem planszówki zaczęły być wypierane przez gry komputerowe. W domach pojawiały się Atari, Commodore, Amigi, dyskietki i płyty do pecetów, później coraz bardziej wypasione konsole. Dziś zestaw ulubionych gier wielu ma w kieszeni - w komórce, znaczy... w smartfonie. I choć pozwalają one rywalizować, czasem angażują intelekt, jednego nam dać nie mogą. Tego, co dziś deficytowe - bezpośredniego kontaktu z drugim człowiekiem. To właśnie najpotężniejsza siła planszówek, które po zmierzchu „epoki Chińczyka”, na nowo podbijają serca i umysły coraz większej armii graczy. Graczy, którzy mogą sobie spojrzeć w oczy, bo nie dzielą ich monitory.

Logika i taktyka

Gry są różnorodne zarówno pod względem tematyki, jak i zasad, nawiązują do filmów, książek, historii. Ekonomiczne, logiczne, przygodowe, wojenne, strategiczne, sportowe, imprezowe - wybór jest ogromny. Świetnie w świecie gier planszowych poruszają się koszalinianie Piotr Monkiewicz i Robert Ignaczak. „Przegrali” kilkaset gier, w domu mają kolekcje liczące po kilkadziesiąt pudeł. - Wiele osób zauważyło, jak świetnym pomysłem jest wieczorna partyjka. Jak fajnie i wesoło jest pograć, jak rewelacyjnie można przy tym odbudować, czy też nawiązać relacje - mówi Piotr.- Kiedy towarzystwo jest większe, wybór pada na gry imprezowe, ale kiedy spotykamy się, żeby grać i wygrać, sięgamy po te bardziej skomplikowane tytuły, a zabawa jest drugim planem - zaznacza Robert. Te „skomplikowane” to m.in. tak zwane „eurosuchary”, czyli gry z wątkiem ekonomicznym, jak na przykład „Zamki Burgundii”, „Istambuł”, „7 Cudów Świata”. Tu trzeba planować ruchy, przewidzieć i uprzedzić zagrywkę przeciwnika. I choć czasem ich cena może odstraszyć, to... - Znaczenie ma regrywalność tytułu. Te gry się nie nudzą, nie mają scenariusza, nie zdarzy się taka sama partia. To nie jest jednorazowa rozrywka, jak jest w przypadku wielu gier komputerowych, które po jednorazowym „przegraniu”, trafiają na półkę - tłumaczy Piotr Monkiewicz.

Jedna sala, setki gier

Panowie gry ukochali tak bardzo, że przyjemne połączyli z pożytecznym i biznesowo skręcili w stronę świata planszówek i puzzli. Zaczęli budować stoły do gier z możliwością szybkiego demontażu blatu, pod którym umieszczono dodatkowy - pokryty suknem, na którym zostawić można planszę z niedokończoną partią, czy rozłożone puzzle. I to nie koniec. Chcą swoją pasją podzielić się z jak największą liczbą osób, dlatego organizują pierwszy w Koszalinie konwent gier - Planszówki nad morzem. - W drugi majowy weekend, 7 i 8 maja, w godzinach 10-18 zapraszamy wszystkich do Gimnazjum numer 6 przy ul. Dąbka. W naszej wypożyczalni będzie około 400 gier i każdy chętny będzie mógł je testować - zaprasza Piotr Monkiewicz.W sali gimnastycznej ustawione zostaną stoły. Przyjść mogą wszyscy - rodzice z dziećmi, młodzież, seniorzy. Można przyjść też solo. - Dosiąść się do kogoś, poznać się. Tak buduje się relacje - zauważa Robert Ignaczak.W tłumaczeniu zasad gier pomogą wolontariusze. Zresztą na wolontariacie impreza się opiera - począwszy od noszenia i ustawiania stołów. Co ważne, udział w zabawie jest absolutnie bezpłatny. Wystarczy przyjść i zanurzyć się w fantastyczny świat gier.Inicjatywę mocno wsparła Jolanta Kowalska, dyrektor Gimnazjum nr 6. - Weszliśmy w taki etap cyfryzacji, że zapominamy o drugim człowieku. Żyjemy obok siebie, a nie ze sobą - podkreśla. - Popieram każdy pomysł, który pozwala zacieśnić relacje między ludźmi, zachęcić do rozmowy. Przed Wielkanocą zorganizowaliśmy kiermasz, a zadaniem dzieci było zaprosić jak największą liczbę bliskich im osób. Kiermasz był tylko pretekstem, bowiem chodziło o wspólnie spędzony czas, o rozmowę, uśmiech, energię. Jestem przekonana, że energii nie zabraknie też podczas imprezy planszówkowej. Przecież te gry pozwalają na pobyć ze sobą, oderwać się od ekranu i spróbować czegoś, co ma też wymiar edukacyjny, ćwiczy logiczne myślenie, zdolności kojarzenia, czy interpersonalne.

Sobota przy stolikach

Nie trzeba daleko szukać, by znaleźć zawiązane już grupy fanów planszówek. Po sąsiedzku - w Sianowie, w Centrum Kultury i Bibliotece Publicznej, wyjątkowo gwarno jest w soboty. Wtedy to w gry planszowe grają dzieci i seniorzy. Jedni i drudzy równie chętnie i równie licznie stawiają się na zajęcia. - Dzieci uwielbiają gry, w których jest energia. Najchętniej sięgają po te, w których rywalizacja kończy się dość szybko i można zacząć rundy rewanżowe - śmieje się Aleksandra Kowalczyk, szefowa Centrum Kultury. - Po tytuły trudniejsze, angażujące graczy na dłużej, sięgają głównie seniorzy. Zauważyłam też, że młodzi coraz chętniej wracają do innych, ujmę to „kolonijnych rozrywek”, popularnych dwie, trzy dekady temu. Hitem są na przykład „państwa - miasta”.Skąd ten wzrost popularności? - Potrzebujemy, łakniemy kontaktu z drugim człowiekiem. Siedzimy z nosami w telefonach, nie rozmawiamy ze sobą. Gra daje nie tylko możliwość bezpośredniego kontaktu, ale też mocnej interakcji. Jest śmiech, jest hałas, jest rozmowa. Jestem przekonana, że gry uczą młodych komunikacji, z która niektórzy już mają problemy - zauważa pani Aleksandra.I to jeszcze jeden powód, dla którego warto przyjść 7 i 8 maja do Gimnazjum nr 6 w Koszalinie na Planszówki nad morzem!

Planszówki nad morzem
Impreza potrwa dwa dni - 7 i 8 maja w godz. 10-18 w sali gimnastycznej Gimnazjum nr 6 przy ul. Dąbka w Koszalinie. Na 1000 metrów kwadratowych parkietu ustawione zostaną stoły, przy których będzie można grać w gry - do wyboru będzie około 400 tytułów. Do Koszalina przyjadą wydawcy gier razem z twórcami, będzie też sklep oferujący zakup gier w promocyjnych cenach. Wstęp wolny. Szczegóły na facebookowym profilu imprezy.

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!