Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gwardia to jest marka. Rozmowa z trenerem Tadeuszem Żakietą

Jacek Wójcik
Jacek Wójcik
M. Kołodziejski był ważnym elementem układanki trenera Żakiety
M. Kołodziejski był ważnym elementem układanki trenera Żakiety Jacek Wójcik
Gwardia Koszalin ma za sobą udaną rundę jesienną (3. miejsce, 32 pkt). O jej osiągnięciach rozmawialiśmy z trenerem Tadeuszem Żakietą.

Miejsce w trójce, najmniej przegranych meczów w grupie. Można powiedzieć, że za Gwardią niemal perfekcyjna runda.

Ciężko się nie cieszyć, jak się ma punkt straty do lidera, najmniej przegranych meczów i najwięcej spotkań na zero z tyłu (odpowiednio 3 i 9 - dop. red). Przed startem marzeniem było zdobycie 30 punktów. Okazało się, że nie taki wilk straszny, jak go malują i mamy więcej! Mimo że liga jest silniejsza, to nasza zdobycz jest godna uwagi.

Po tym, jak Gwardia szczęśliwie utrzymała się w III lidze, wielu obstawiało, że będzie w ogonie tabeli lub wręcz bronić się przed spadkiem. Czy to, że nie byliście faworytem ułatwiało wam grę?
Gwardia to marka i niezależnie od tego, jak udało się nam utrzymać w poprzednim sezonie, wszyscy się z nią liczą. Trenerzy innych drużyn w wypowiedziach przed- i pomeczowych zawsze podkreślali, że Gwardia to dobry i mocny zespół, co potwierdzało się zwykle na boisku.

Po reformie poziom ligi miał pójść w górę. Jakie są pana odczucia?
Przez to, że jest inna od dawnej na pewno jest ciekawsza. Doszły mocne drużyny z Wielkopolski oraz z Kujawsko-Pomorskiego. Nie dusimy się we własnym sosie, a tabela pokazuje, że jest bardzo ciasno.

W jej górnej części jest więcej drużyn z dawnej grupy Wielkopolskiej niż z Bałtyckiej. Wam jednak nieco lepiej szło z nowymi rywalami. Zdobyliście z nimi 18 z 32 pkt, za to 2 z 3 meczów przegraliście z zespołami z Pomorza.

Nie chcę oceniać trenerów innych drużyn, ale chyba nie do końca dobrze z nami zagrali (śmiech). Zwycięstwa w Toruniu, Jarocinie czy Kleczewie - z klasowymi zespołami - pokazały, że po części ta nieznajomość naszego zespołu była atutem. Im jednak dłużej graliśmy jesienią, tym było lepiej. Końcówka była bardzo dobra w naszym wykonaniu. Nie nastawialiśmy się tylko na kontry, ale próbowaliśmy prowadzić grę. Zespół nabierał pewności siebie. Czuliśmy się mocni wewnętrznie. Muszę przyznać też, że byłem pod wielkim wrażeniem realizacji założeń przez zawodników. Dokładali do tego olbrzymią pracę.

Pomijając wpadkę w Przodkowie (1:5 - przyp. red.) atutem Gwardii była defensywa. Można powiedzieć, że była wręcz monolitem. 14 straconych goli to drugi wynik w lidze.

Chłopaki wiedzą, że defensywa - nie ujmując nic pozostałym formacjom - to moje oczko w głowie. U mnie nie ma mniej lub bardziej ważnych osób, jeśli chodzi o grę obronną. Jak mówię o defensywie, to od napastnika do bramkarza. I tak to u nas wyglądało jesienią.

Problemem za to dość długo był atak. Michał Szubert wystrzelał się w sparingach.

Jeżeli wziąć pod uwagę tylko to, że napastnika rozlicza się z bramek, to jest to minus. Michał ciężko pracował na treningach i mocno przeżywał niemoc strzelecką. Stwarzał sobie sytuacje, ale celownik się rozregulował. Dał nam jednak bardzo ważne punkty w Bydgoszczy i mam nadzieję, że to dobry prognostyk przed wiosną.

Doraźną receptą było przesunięcie Mateusza Kołodziejskiego. Wiosną go jednak zabraknie.

Niestety, tak. Poszedł za żoną, której kariera narzuca im kierunek zamieszkania. Wiem, że w rachubę wchodzi wyjazd zagraniczny. Mateusz pożegnał się już z nami.

Po dobrej rundzie nie brak zapewne zainteresowania innymi graczami Gwardii.

Robert Ziętarski jest już po pierwszych testach w Stomilu Olsztyn i dostał zaproszenie na kolejne. Nie wiadomo też, co będzie z Junpei Shimmurą.

Wyobraża pan sobie zespół bez tej trójki?

Wyobrazić sobie mogę. Pytanie tylko, jak będziemy wyglądali? Wiadomo, że drużyna to żywy organizm, który zawsze wymaga rotacji. Szkoda natomiast, że to ci zawodnicy, którzy tak dużo dali w rundzie jesiennej. Byli dobrym duchem zespołu, także jeżeli chodzi o szatnię.

Jest plan awaryjny na wypadek odejścia całej trójki?

Będziemy szukali i próbowali ukształtować zespół tak jak na jesień. Potrzebujemy ludzi na poziomie I i II ligi, jeżeli chcemy o coś walczyć na wiosnę. Umówiliśmy się z kilkoma zawodnikami na styczeń, może coś z tego wyjdzie. Na pewno poprzeczka, jeżeli chodzi o dobór zawodników, została podniesiona. Nasze wymagania są wyższe niż pół roku temu.

Jak długo potrwa zimowa przerwa?

Spotykamy się 9 stycznia. W planach jest obóz w Policach. Jeśli chodzi o sparingi to postawiliśmy na jakość. Zagramy m.in. z Chojniczanką, Błękitnymi i Kotwicą. Niektórym odmówiliśmy, ale zagramy np. z Sokołem Karlino. Trenerowi Mirosławowi Skórce i jego drużynie, która zagrała świetną rundę, nie można było odmówić.

III liga: Gwardia Koszalin - Lech II Poznań 2:1 [ZDJĘCIA]

Zobacz także Gwardia Koszalin - Pogoń Lębork 5:0

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!